Dziś mam dla Was post o moich ulubionych rosyjskich kosmetykach. Przetestowałam ich już kilka, ale nadal mi mało! W sumie musiałam się dobrze zastanowić nad tym, co umieścić w tym zestawieniu - trzy produkty wskazałam od razu, nad pozostałymi dwoma musiałam się zastanowić.
Kolejność nie jest losowa, ustawiłam je w kolejności od najulubieńszego do tego najmniej, chociaż ostatnie dwa lubię mniej więcej tak samo.
Miejsce 1: balsam do włosów Natura Siberica Objętość i Pielęgnacja
Wspominałam o tym produkcie na blogu już wiele razy - jest to mój absolutny faworyt ze wszystkich masek i odżywek do włosów, jakich miałam okazję używać (nie tylko tych rosyjskich!). Włosy po nim są naprawdę piękne! Obszerna recenzja (kilk)
Miejsce 2: żel pod prysznic Natura Siberica Witaminy dla skóry
Jest to świetny żel pod prysznic, który absolutnie nie wysusza mojej wymagającej skóry. W końcu taki udało mi się znaleźć i myślę, że już się nie rozstaniemy :) Może wypróbuję jego braci z tej samej serii, ale na pewno to nie było ostatnie opakowanie. Żel ten także nadaje się do mycia włosów, zwłaszcza na długości, dzięki temu są ładnie błyszczące i lepiej się zachowują. Recenzja (klik)
Miejsce 3: maseczka Natura Siberica Night Detox
O tej masce jeszcze nic nie pisałam na blogu, gdy minie najtrudniejszy czas w mojej sesji (która niestety trwa do lipca...) zabiorę się za porządną recenzję. Mogę jednak powiedzieć, że jest to naprawdę fajna maseczka, którą nakłada się na całą noc, więc jest idealna dla takich osób jak ja, które nie przepadają za chodzeniem z maseczkami, zwłaszcza tymi brudzącymi :D Dla osób, które zmagają się z zaskórnikami - czekajcie na recenzję, to coś dla Was!
Miejsce 4: maseczka do twarzy Organic Shop, nawilżająca z madagaskarskim aloesem
O tej maseczce też jeszcze Wam nic nie pisałam, ale naprawię to. Pokrótce napiszę, że jest to świetna, przepięknie nawilżająca, o świetnym składzie i odświeżającym zapachu, tania maseczka nawilżająca. Mnie osobiście bardzo odpowiada konsystencja żelu. Recenzja również pojawi się wkrótce :)
Miejsce 5: krem do ciała Organic Shop z liczi i olejkami
Jest to naprawdę świetny produkt, który wspaniale nawilża, przepięknie pachnie, ładnie wygląda - no cudo. Ma niestety jedną wadę - jest drogi. Sądziłam, że nie jest, ale gdy znalazłam masło, które jest o połowę tańsze i o połowę większe, a także bardzo wydajne, zmieniłam zdanie. Chętnie je jeszcze pewnie kiedyś zakupię, bo mam z nim świetne skojarzenia, ale zrobię to, gdy będę miała trochę nadprogramowych pieniędzy :) Polecam szczególnie na lato!
Znacie te produkty? Lubicie je? Jakie są Wasze ulubione rosyjskie kosmetyki? Pozdrawiam wszystkich Asia
Zainteresowałaś mnie tą maseczką... i te zaskórniki.. Nie rób mi tego podła kobieto, że znikają jak sie jej użyje?! :)
OdpowiedzUsuńHaha :D powiem tak - na pewno ładnie pomaga w walce z nimi :)
UsuńKusi mnie nr.1 ;]
OdpowiedzUsuńNie bez powodu :D!
UsuńMiałam balsam i się zgadzam z Tobą jest świetny!Zainteresowałaś mnie masłem liczi z olejkami.
OdpowiedzUsuńBardzo się ciesze ze Ci się podoba :) masło jest fajne :)
Usuńniedługo zainwestuję w kosmetyki rosyjskie, będę pamiętać o tych produktach :)
OdpowiedzUsuńUwazaj, to uzależnia! :D
UsuńUżywam obecnie maski z Organic Shop, ale odmładzającej (z kawą i jedwabiem) i jestem raczej średnio zadowolona. Bardzo chciałam spróbować tej nawilżającej, ale moja skóra czasami nie toleruje aloesu więc nie ryzykowałam.
OdpowiedzUsuńZ aloesem bywa roznie, to prawda. Moja płytko unaczyniona cera tez moglaby źle zareagować, ale zaryzykowalam i nic się złego z nia nie dzieje :)
UsuńA ja właśnie złożyłam zamówienie na rosyjskie kosmetyki, szkoda, że nie zdecydowałam się na ten balsam NS...Wybrałam za to dwa balsamy Babuszki, czyli u mnie coś sprawdzonego. Następnym razem będzie NS ;) Zamówiłam za to szampon NS (neutralny), mam nadzieję, że sprawdzi się na mojej wrażliwej skórze...
OdpowiedzUsuńA jakie balsamy Babuszki wybralas? Też mnie kusi ten naturalny szampon, daj mi znać, jak się u Ciebie sprawdza :)
UsuńBalsam NS jest pierwszy na mojej liście do wypróbowania i niebawem go kupię, bo kończą mi się kosmetyki do włosów- zarówno szampony, jak i odzywko-maski:) Ja nie testowałam za wiele rosyjskich kosmetyków, ale maska drożdżowa, jak wiesz, podbiła moje serce:)
OdpowiedzUsuńTak tak wiem, że podbiła, u mnie niestety działa bez rewelacji. Tzn. jest dobrze, ale mogłoby być lepiej :) widzę, że masz zasadę minimalizowania zapasów! U mnie ona jedynie nie dotyczy produktów do włosów właśnie. :D
UsuńJa z kolei nie lubię mieć więcej niż 1-2 szampony i na ogół pod prysznicem stoją u mnie max dwie odżywki :D Dużo łatwiej mi się skusić na coś kolorowego, no bo przecież "o, takiego koloru to jeszcze nie mam!" :P
UsuńLakiery <3 :D
Usuńbalsam NS już do mnie jedzie, se se se^^!
UsuńHaha :D Obyś była zachwycona! :D
UsuńKuszą mnie te masełka ;) szkoda, że takie drogie ;<
OdpowiedzUsuńNo niestety :< myślę jednak że raz na jakiś czas można sobie pozwolić :)
UsuńSerdecznie zapraszamy na naszego bloga a także na stronę na Facebooku
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/pages/Bioema/528574477180141
Z okazji otwarcia sklepu internetowego przygotowujemy konkurs z atrakcyjnymi nagrodami! :)
Ja własnie zaczynam odkrywac od dziś , rosyjskie kosmetyki.
OdpowiedzUsuńKupiłam 5 produktów i testuję :)
Mam nadzieję, że Ci się spodobają :)
Usuń