Maska BingoSpa z masłem Shea i pięcioma algami - recenzja

Myślę, że wiele z Was (jeśli nie wszystkie ;)) zna produkt, który zaraz będę oceniać. Zapewne wiele z Was także go testowało. Maskę BingoSpa z masłem Shea i pięcioma algami zamówiłam gdzieś pod koniec lutego ze strony sklepu (klik) we wspólnej paczce z Orlicą, gdyż była wtedy na nie promocja. Przyznam szczerze, że nie pamiętam, ile za nią zapłaciłam. Obecnie można ją kupić za 12 zł za 500 ml, uważam, że i tak czy siak jest to naprawdę śmieszna cena za taką ilość, wydajność i działanie. 


Skład: Aqua, 1 Heksadecanol 1 Octadecanol (miksture), Stearamidopropyl Dimethylamine, Ceteareth-20 (and) Cetearyl Alcohol, Butyrosperum Parkii (Shea Butter) Fruit, Glycerin; Aqua; Fucus Vesiculosus Extract; Enteromorpha Compressa Extract; Porphyra Umbilicalis Extract; Undaria Pinnatifda Extract, Lithothamniom Calcareum Extract, Parfum, Citric Acid, DMDM-Hydantoin, Methyl Paraben, Sodium Benzoate, Ethyl Paraben

Maska rzeczywiście zawiera masło shea i pięć alg, poza tym trochę emulgatorów. Uznałam, że parabeny na włosach raczej nie zaszkodzą, za to nie zaryzykowałam z nałożeniem jej na skórę głowy. 

Przez kilka pierwszych zastosowań, używałam jej zgodnie z zaleceniem producenta, nakładając maskę na włosy na 5 minut. Przy tak krótkim pobycie na włosach maska nie robi praktycznie nic. Właściwie już ją spisywałam na straty, gdy postanowiłam zostawić ją na włosach na dłużej, na jakieś 35 minut. Efekt był rewelacyjny! W poście z kwietniowymi włosami (klik) możecie zobaczyć tego efekt. Piękny blask, świetne wygładzenie, naprawdę super. Problem jest taki, że nie zawsze mam czas na chodzenie z maską przez 35 minut, często czas na umycie włosów i pozwolenie im wyschnąć mam tylko wieczorem, a wiadomo dłuższe trzymanie maski powoduje duży poślizg w czasie. 

Sytuacja jest bardzo podobna do moich odczuć na temat balsamu Natura Siberica Ochrona i Odżywienie (recenzja - klik). I znowu problem - jak ją ocenić. Przy zalecanym czasie pozostawienia maski na włosach, nie dajemy jej szansy na porządne działanie, zwłaszcza, że ta maska nie jest bombą super odżywczych składników w dużych ilościach. Producent sam świadomie naraża się na negatywne opinie na temat tej maski, a nie jest to produkt zły. 

Na pewno z chęcią zużyję ją do końca, nakładając ją na włosy na ponad pół godziny. Może zakupię ją ponownie (jak pewnego dnia w dalekiej przyszłości się skończy :D), nie wykluczam tego.

Miałyście ją? Macie podobną opinię do mojej czy zupełnie inną? Spotkałyście się kiedyś z maską, która działa lepiej stosowana inaczej niż zaleca producent?

Pozdrawiam Was wszystkie
Asia

24 komentarze:

  1. Ja nigdy nie trzymam odżywek czy masek tyle czasu, ile zaleca producent :) Może najbliżej mam w tej kwestii do masek L'Biotica, bo z 20 minut robię 30. Zawsze 30 albo więcej :)
    Chociaż spotkałam się z jednym przypadkiem, gdzie w recenzji dziewczyna wspomina, że przy 5 minutach maska działa super a przy dłuższym czasie trzymania na włosach nic nie robi. Może musze spróbować skrócić czas marynowania włosów w słabych odżywkach i maskach, a zrobią się super? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo, to ciekawe, myślę, że warto spróbować, a nuż się trafi :)

      Usuń
  2. Miałam ją i zniechęcił mnie chemiczny zapach :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście zapach jest dość intensywny, na szczęście mnie nie odrzuca :)

      Usuń
  3. Również jej używałam, ale niestety efektu wow nie było:) bardziej mi służy maseczka z Alterry:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta w wersji z Granatem i Aloesem? Też ją lubię :)

      Usuń
  4. Na mnie maski tak jak zaleca producent zazwyczaj nigdy nie działają.
    Musze kiedyś wypróbować czegoś z serii BingoSpa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BingoSpa w ogóle ma sporo potencjalnie fajnych kosmetyków w ofercie (jak zauważyłam na stronie), czaję się już na kilka :)

      Usuń
  5. Nie miałam jej, ale drożdżowa Bingo jest genialna < 3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie próbowałam :) mam za to drożdżową od Babuszki Agafii :)

      Usuń
  6. Akurat ta maska Bingo najmniej się sprawdziła na moich włosach - po prostu je wysuszała.

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Przy działaniu takim jak napisał producent też się u Ciebie sprawdza?

      Usuń
  8. Muszę ją kiedyś kupić, koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie straszne Ci długie trzymanie maski na włosach, to rzeczywiście koniecznie :)

      Usuń
    2. Zazwyczaj tak robię - nie ma problemu :)

      Usuń
  9. miałam ją i lubiłam :) kupiłam w tesco za niecałe 8 zł :)
    to, co mówi producent jakoś rzadko mnie rusza ;p maski trzymam standardowo 30-60 min, oleje ok. 2 godziny, zawsze zostawiam odżywki na włosach na kilka minut. nie ma też dla mnie znaczenia, do jakiego typu włosów jest dany produkt - kieruję się wyłącznie składem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, my jako włosomaniaczki wiemy, że to co pisze producent to jedno, a to co można zrobić z produktem to drugie. Ja próbuję jednak spojrzeć na to ze strony kobiet, którym niekoniecznie przyszłoby do głowy trzymać maskę przez 30 minut - wtedy byłyby po prostu niezadowolone z tego produktu.

      Usuń
    2. ale też pewnie by go nie kupiły, bo "za tanie i nie ma prawa działać" albo coś ;p i nie reklamuje się w telewizji ;p

      Usuń
  10. Ja słyszałam już wiele dobrego o tym kosmetyku. Podobno jest idealna do mycia włosów. Ja jeszcze jej nie używałam, ale stoi i czeka na swoją kolejkę. Jestem ciekawa, jak u mnie się sprawdzi. A co do tego, co pisze producent- ja już dawno zrezygnowałam z czytania teog.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czytałam na temat mycia nią włosów, np. na blogu Czarownicującej, jednak parabeny mnie trochę odstraszyły. Mam nadzieję, że się u Ciebie sprawdzi :)

      Usuń