Październikowe włosy

 Czas na kolejną miesięczną aktualizację moich włosowych postępów. W tym miesiącu niestety nie dbałam zawsze o nie tak, jak powinnam...

Kilka razy nie nałożyłam po umyciu maski, musiałam je suszyć suszarką o wysokiej temperaturze. Poskutkowało to pierwszymi od dłuższego czasu rozdwojonymi końcówkami - przyznam szczerze, że trochę mnie to podłamało :< Przez to poczułam włosowy regres. Poza tym zaczęłam małe włosowe eksperymenty - o tym będzie post za jakiś czas, gdyż eksperyment nadal w toku :)

Włosy na zdjęciu zostały umyte szamponem Alterra dodającym objętości 'Papaja i bambus'.

Po umyciu włosów nałożyłam na nie na pół godziny balsam Natura Siberica: dla wszystkich typów włosów. Objętość i Nawilżenie.

Strasznie wkurzają mnie te odgniecenia od spania w koku, ale ze względu na super wygodę i fakt, że włosy się tak nie niszczą, chyba to przecierpię. 

Mam jeszcze dla Was małą niewłosową informację. Dziś w Rossmannie wypatrzyłam na półce książkę o Marilyn Monroe za 15zł. Jeszcze nie zaczęłam jej czytać (godzinę temu wróciłam do domu ;)), ale mam nadzieję, że okaże się być fajnie napisana. Sama biografia Marilyn jest pasjonująca. Jeśli chcecie, jak skończę czytać, mogę napisać jej recenzję :)

Co sądzicie o stanie moich włosów? Jest lepiej niż we wrześniu, gorzej czy tak samo?

Pozdrawiam

Asia