O tegorocznych zwycięzcach Oscarów i o najlepszych kreacjach

Cześć kochani!

Nie planowałam tego posta, jednak gdy dziś rano, od razu po przebudzeniu zobaczyłam zwycięzców Oscarów i kreacje na czerwonym dywanie, stwierdziłam, że nie ma wyjścia - muszę to skomentować. 

Zacznę od zwycięzców. Akademia jak zwykle postanowiła zagrać wszystkim na nosie, a przynajmniej mnie, bo nie trafiłam prawie z żadnym typem oprócz najlepszego scenariusza oryginalnego (Her), najlepszych kostiumów (Wielki Gatsby) i najlepszej scenografii (Wielki Gatsby). 

Myślę, że wczoraj na gali nie było nikogo tak bardzo wściekłego, jak David O. Russell, którego film zdobył nominacje we wszystkich czterech kategoriach aktorskich, nominację do najlepszego filmu, najlepszego reżysera, najlepszego scenariusza oryginalnego, do montażu, kostiumów, scenografii, naprawdę praktycznie w każdej kategorii, jakiej mógł być nominowany i nie dostał absolutnie nic. Współczuję, zwłaszcza że American Hustle to fenomenalny film, a został przez Akademię bardzo skrzywdzony.

Co jest najbardziej szokujące to to, że na papierze największym zwycięzcą jest Grawitacja, a według mnie jest to film na pewno przerażający i taki, który wnosi coś do życia widza, jednak według mnie nie jest to film rewelacyjny. Jakkolwiek by nie patrzeć Oscary otrzymał w kategoriach bardziej technicznych - w tych kwestiach był naprawdę dopracowany. Nie rozumiem jednak nagrody za muzykę - była zbyt patetyczna i amerykańska, w tej kategorii powinien absolutnie wygrać film Ona. 

Oscar za najlepszą piosenkę to też według mnie nieporozumienie - wszystkie pozostałe nominowane są dużo lepsze...

Biedny Leonardo DiCaprio znowu nie dostał Oscara - dwie fenomenalne role tylko w tym roku, wiele wiele innych z lat poprzednich, a Oscara żadnego. To chyba jeden z najbardziej pokrzywdzonych przez Akademię wspaniałych aktorów. W sumie nie tylko przez Akademię, bo ma na koncie tylko jednego Złotego Globa.

Mój wniosek jest jeden - niestety nie można traktować już Oscarów jako oczywisty wyznacznik jakości. Akademia to instytucja bardzo kapryśna i bardzo zadufana w sobie (o ile można w ogóle użyć takiego sformułowania). Ciągłe pomijanie rewelacyjnych filmów i aktorów przy nominacjach (w tym roku chociażby Tom Hanks, Robert Redford, Emma Thompson, Oprah Winfrey) to już standard. Niestety rok w rok popełniam ten sam błąd - strasznie ekscytuję się nominacjami, zapominając o wnioskach z lat poprzednich i prawie co roku jestem rozczarowana.

A teraz o kreacjach. Przyznam szczerze, że przy pierwszym ogólnym zerknięciu na suknie gwiazd byłam zachwycona. Jednak gdy zaczęłam przyglądać się wnikliwie każdej jedna po drugiej, to poziom mojego entuzjazmu spadł praktycznie do zera, bo niestety większość kompletnie nie dopasowała swoich kreacji zarówno do figury, jak i karnacji i koloru włosów. 

Kreacje, które mnie zachwyciły:

Chrissy Teigen w sukni Monique Lhullier - fenomenalna, po prostu zapierająca dech w piersiach. Ciekawa jestem, jak wyglądałaby na kimś o chłodnej karnacji (np. na mnie :D)

Naomi Watts w sukni Calvina Kleina - zwróćcie uwagę, jak aktorka po prostu lśni w tej kreacji. Pięknie dopasowany odcień bieli do karnacji, do tego rewelacyjne czerwone usta i prosta fryzura.

Sandra Bullock w sukni Alexandra McQueena - niesamowicie pasuje Sandrze ten granat. Suknia ma fantastyczny fason, cały czas nim się zachwycam. Do tego srebrne, wyraźne (ale nie nazbyt) dodatki. Rewelacja.

Lupita Nyong'o w sukni od Prady - wygląda po prostu zachwycająco. Uwielbiam takie suknie, są w stu procentach w moim guście. Patrzę na Lupitę i nie mogę znaleźć słów na to, by opisać, jak bardzo podoba mi się w tej sukni. W dodatku kolor przy jej karnacji jest tak bardzo nieoczywisty, a tak rewelacyjnie jej pasuje.

Olivia Wilde w sukni Valentino - jedyne, co mogę powiedzieć to elegancja w każdym calu. Olivia wygląda po prostu przepięknie, podoba mi się wszystko od stóp do głów. Suknia jest prosta, ale niesamowicie efektowna i podkreśla brzuszek w bardzo elegancki sposób, rewelacyjne są też wiszące kolczyki.

Camila Alves w sukni Gabriela Cadena - kreacja bardzo ciekawa, bardzo podoba mi się ta lejąca forma, ale co zachwyciło mnie najbardziej to to, jak Camila wygląda w tym kolorze, bo wygląda w nim zjawiskowo. Rewelacyjnie pasuje do jej karnacji i włosów. (za to Matthew McConaughey wygląda tragicznie, ma za długie spodnie, a koloru marynarki w ogóle nie skomentuję - wygląda jak parkingowy, a nie zwycięzca Oscara...)

Jenna Dewan w sukni Reem Acra - powiem tyle - wow. Suknia nie jest ogólnie w moim stylu, jest zbyt strojna, ale żona Channinga Tatuma wygląda w niej nieziemsko. To się nazywa oscarowa kreacja!

Maria Menounos w sukni Johanny Johnson - wygląda prześlicznie - dziewczęco, elegancko. Suknia jest piękna, Maria ma rewelacyjny makijaż i fryzurę, całość prezentuje się po prostu fantastycznie. Niesamowicie podobają mi się detale sukni, jest bardzo dopracowana i przemyślana. 

Kto mi się nie podobał? Cate Blanchett, która w swojej sukni po prostu zniknęła; Amy Adams, która ma bardzo źle dobrany krój sukni (ma do niej o wiele za szerokie ramiona, a wąska na dole suknia tylko to podkreśla); Anne Hathaway, której suknia tragicznie zaburza proporcje (wydaje się, jakby miała bardzo króciutki tułów, a nogi długie jak żyrafa); Charlize Theron, której suknia jest piękna, ale jest tutaj ten sam problem, co u Amy Adams. /pod nazwiskami gwiazd zdjęcia ich kreacji/

Wielki plus także dla Pharrella Williamsa za spodenki w stylu Angusa Younga z AC/DC. 

Jak Wy odnosicie się do tegorocznych zwycięzców Oscarów? Które kreacje podobają się Wam najbardziej?

Zobacz facehairbodycare na Facebooku i na Instagramie

Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Asia

6 komentarzy:

  1. Ja nie staram się nawet typować kto otrzyma Oskara, chociaż Leonardo mi szkoda, bo jego rola w Wilku jest na prawdę świetnie zagrana.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie śledzę tej gali od lat. Sami produkują, sami wystawiają, już dawno wiadomo kto, co i czemu dostanie. Nie chcę być brana za antysemitkę, ale chyba wszyscy dobrze wiedzą jak to się odbywa w Hollywood... Ta statuetka to żadna miara dobrego aktorstwa, ani dobrego kina niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co masz dokładnie na myśli? W sensie tego jak to się odbywa w Hollywood?

      Usuń
  3. Również jestem zawiedziona wyborem akademii filmowej :/ Sukienka Lupity od razu mnie oczarowała! :)
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo bym chciała taką kiedyś założyć, chociaż zapewne w innym kolorze :)

      Usuń