Cześć kochani!
Gdybym miała podsumować ten tydzień jednym zdaniem, to byłoby to "bardzo dużo bardzo niezdrowego, ale bardzo pysznego jedzenia" :D I o zgrozo, nie mówię tu tylko o tłustym czwartku - w tym tygodniu miałam chyba 5 tłustych czwartków! Przygotujcie się na cieknącą ślinkę!
Zacznę może od rewelacyjnego torcika porzeczkowego, który kupiła moja mama z okazji, że odwiedziła nas moja siostra. Przychodzi zawsze co najmniej raz w tygodniu, więc wychodzi na to, że wszyscy lubimy sobie podjeść :D Bądź co bądź torcik jest rewelacyjny - dokładnie taki, jak lubię. Nie lubię, gdy tort jest zbyt mdły, a tutaj słodycz tej pianki śmietankowej na górze jest równoważona przez kwaskowość porzeczek. Po prostu rewelacyjny!
Jedyne zdjęcie niejedzeniowe w całym zestawieniu :D Na zdjęciu rzecz, którą zapowiadałam w zeszłym tygodniu, ale utknęła na weekend na poczcie. Oto moje ręcznie robione muchy - jedna jest tradycyjna na szyję, a pozostałe trzy to małe muszki-gumki do włosów. Są po prostu przecudowne, mucha na szyję pasuje rewelacyjnie, a te do włosów nie zawierają nawet żadnych metalowych elementów! Mucha na szyję jest świetna, gdyż dzięki niej można uzyskać fajny elegancki efekt, ale taki z przymrużeniem oka, a te do włosów są po prostu urocze i zawsze coś ciekawego we włosach się dzieje :)
Oczywiście nie mogło zabraknąć zdjęcia pączka - ja zjadłam w tłusty czwartek aż cztery! Ile wy wciągnęłyście?
Moje małe dzieło, które upiekłam z okazji przyjęcia-niespodzianki dla mojego dziadka, który 5 marca kończy 86 lat! Jestem bardzo dumna z siebie, że wszystko tak ładnie wyszło, bo pierwszy raz piekłam taką tradycyjną tartę (przed świętami pokazywałam Wam, jak upiec rustykalną tartę z jabłkami - przepis).
A to już urodzinowy tort dziadka :) Też był bardzo smaczny, jednak to jeden z gatunku takich, że bardzo ciężko zjeść cały kawałek, bo jest niesamowicie syty. W środku jest ciemny biszkopt przekładany masą śmietanową. No i co by nie mówić - wygląda imponująco!
A tu przepyszna pizza, którą jadłam w piątek o północy, gdy uciekłam ze znajomymi z bardzo nudnej imprezy. Niedobra Asia! Pizza jest z kurczakiem, serem pleśniowym i rukolą :)
To nie koniec obżarstwa, gdyż dzisiaj jadę jeszcze na imieniny babci ;)
Jak Wam minął tydzień? Bo ja wychodzi na to, że głównie jadłam!
Oczywiście nie mogło zabraknąć zdjęcia pączka - ja zjadłam w tłusty czwartek aż cztery! Ile wy wciągnęłyście?
Moje małe dzieło, które upiekłam z okazji przyjęcia-niespodzianki dla mojego dziadka, który 5 marca kończy 86 lat! Jestem bardzo dumna z siebie, że wszystko tak ładnie wyszło, bo pierwszy raz piekłam taką tradycyjną tartę (przed świętami pokazywałam Wam, jak upiec rustykalną tartę z jabłkami - przepis).
A to już urodzinowy tort dziadka :) Też był bardzo smaczny, jednak to jeden z gatunku takich, że bardzo ciężko zjeść cały kawałek, bo jest niesamowicie syty. W środku jest ciemny biszkopt przekładany masą śmietanową. No i co by nie mówić - wygląda imponująco!
A tu przepyszna pizza, którą jadłam w piątek o północy, gdy uciekłam ze znajomymi z bardzo nudnej imprezy. Niedobra Asia! Pizza jest z kurczakiem, serem pleśniowym i rukolą :)
To nie koniec obżarstwa, gdyż dzisiaj jadę jeszcze na imieniny babci ;)
Jak Wam minął tydzień? Bo ja wychodzi na to, że głównie jadłam!
Zobacz facehairbodycare na Facebooku i na Instagramie
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Asia
ale smaczny post! :D
OdpowiedzUsuńHaha, oj tak! :D
Usuńświetne są te muchy na włosy. Muszę sama poszukać czegoś fajnego aby ożywić zwykły kucyk. Tarta wygląda bardzo apetycznie, a za tortami nie przepadam.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Dlaczego nie przepadasz za tortami?
UsuńNaprawdę ślinka cieknie! Z chęcią spróbowałabym tortu z pierwszego zdjęcia, bo sama nie przepadam za przesłodzonymi i mdłymi tortami.. No i oczywiście ta apetyczna tarta! Skąd wzięłaś jagody/borówki :)?
OdpowiedzUsuńAnomalia
Borówki wzięłam ze swojej zamrażarki :D Latem zamroziłam ok. 3 kg :)
UsuńA ja w tłusty czwartek nie zjadłam ani jednego pączka! Za to teraz narobiłaś mi na nie ochoty i jutro lecę do cukierni po kilka ;-)
OdpowiedzUsuńHaha, mam nadzieję, że było smaczne :)
UsuńTo już wiem, kto za mnie wyrabia normę jedzenia :D
OdpowiedzUsuńHahaha, najwyraźniej to ja :D
UsuńTos mi smaka narobila ;) Po ostrzezeniu, ze slinka bedzie ciekla, moglam sie jednak wycofac ;P
OdpowiedzUsuńHaha, trzeba było, gdy była okazja :D nie no, żartuję, dobrze, że przeczytałaś do końca :)
UsuńCzytając zgłodniałam :) A muchy do włosów są śliczne :)
OdpowiedzUsuńMuchy do włosów są cudne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńTarta wygląda świetnie, a pizza... napakowana pysznymi składnikami, mam ochotę taka wsunąć najlepiej JUŻ TERAZ ZARAZ :D
OdpowiedzUsuńTuśka, jak kiedyś przyjedziesz, to się wybierzemy :)
UsuńAle robisz smaka ;)
OdpowiedzUsuńHaha, sobie też robię, gdy oglądam ponownie tego posta :D
Usuń