Od razu zacznę od tego, że nie jest to absolutnie nic skomplikowanego, dzięki temu sposobowi włosy nie niszczą się tak bardzo w czasie snu. Wydaje mi się, że bardzo ciężko byłoby całkowicie wyeliminować jakiekolwiek uszkodzenia mechaniczne, jakie mogą się przytrafić naszym włosom podczas snu. Można jednak się postarać ;), między innymi poprzez:
- spanie na jedwabnej lub satynowej poszewce,
- nie wiercenie się :),
- nie spanie z mokrymi włosami,
- odpowiednią fryzurę, którą zaraz opiszę.
Każdy musi znaleźć odpowiednią dla siebie fryzurę, to, że taka pasuje mnie, niekoniecznie znaczy, że będzie pasowała innym. Wydaje mi się jednak, że dla osób z podobnymi włosami do mnie (proste, gęste, ciężkie, długie).
Zacznę od tego, czym moje włosy związuję. Jest to opaska wykonana z poliamidu (a więc nieporowatego, gładkiego materiału, czyli bardziej przyjazna dla włosów). Jest ona jakby połączeniem dwóch opasek w jednym - nie jest to konieczne, ale dzięki temu włosy lepiej się trzymają. Zakupiłam ją ok. roku temu w H&M za 10zł na wyprzedaży :)
Tą opaską moje włosy związuję w zwykły kok na czubku głowy.
- zbieram włosy w kitek (ale nie używam do tego dodatkowych gumek)
- zaczynam delikatnie "skręcać" kitka i robię z niego ślimaczka
- opaską w takiej konfiguracji jak na zdj. 1 związuję koczka na 3 razy
Zazwyczaj włosy delikatnie się obluzowują w czasie snu, ale rano nadal jest on w całości.
Jeśli macie więcej pytań - pytajcie :)
Pozdrawiam
Asia
O dziękuję kochana :):*
OdpowiedzUsuńMuszę upolować coś na włosy do spania, bo dostałam ostatnio bzika na ich punkcie :D
No to super, jakbyś miała jeszcze jakieś pytania lub prośby to wal śmiało :*
Usuń