Ulubieńcy listopada - kosmetyczni i niekosmetyczni

Cześć kochani!

Listopad już prawie za nami, a więc czas na ulubieńców miesiąca. W tym miesiącu działo się u mnie sporo, sporo rzeczy mnie zainspirowało, zmotywowało do działania.

Ulubiony kosmetyk do twarzy
Listopadowy ulubieniec do twarzy jest nowością w mojej kosmetyczce, którą zakupiłam w sklepie Triny.pl. Mowa o oczyszczającym żelu-musie do twarzy Planeta Organica. Uwielbiam go używać, bo ładnie myje twarz, nie wysusza, a przy tym fenomenalnie pachnie! Większa recenzja pojawi się niedługo :)


Ulubiony kosmetyk do włosów
Suchy szampon Batiste - pokochałam go! Naprawdę czasem może uratować życie, gdy nagle trzeba gdzieś wyjść, a włosy nie są już pierwszej świeżości. Nie mam problemu z wyczesaniem go z włosów, nie sprawia, że są jakieś szczególnie matowe. Więcej na jego temat będziecie mogli przeczytać już niedługo, bo powoli zbieram się do większej recenzji.


Ulubiony kosmetyk do ciała
Tak jak w poprzednim miesiącu będzie to żel pod prysznic z organicznym masłem Shea od Planeta Organica. Kupiłam kolejne opakowanie i mogę znowu delektować się tym pięknym zapachem <3


Ulubiony kosmetyk kolorowy 
W tym miesiącu będzie to o dziwo (jak na mnie) produkt do ust, a mianowicie Essence Stay with me longlasting lipgloss w odcieniu nr 12 - Material Girl. Bardzo podoba mi się, że kolor jest intensywny, długo utrzymuje się na ustach, nie ma drobinek i innych dziwadeł. W dodatku kolor jest prześliczny :)




Ulubiony lakier do paznokci
Przez kilka dni z dużą przyjemnością nosiłam na paznokciach czerwony lakier od MySecret nr 119. To też jest coś stosunkowo dziwnego, bo prawda jest taka, że czerwień na moich paznokciach gości wyjątkowo rzadko. Ten lakier jednak jest fajny, jest dobrej jakości. Jedyny minus noszenia czerwonych paznokci jest taki, że niesamowicie dużo kobiet lubi ten kolor! Ja jednak wolę, gdy moje kolory są trochę bardziej wyjątkowe :)


Ulubione wyjście
W listopadzie sporo wychodziłam i spotykałam się z ludźmi, jednak z punktu widzenia blogowego moim ulubionym wyjściem było Toruń Blog Meeting, o którym wspomniałam m.in. w ostatnim poście. Nie będę się rozpisywać, muszę jednak powiedzieć, że spotkanie było naprawdę świetne :)


Ulubiona książka
Książka, którą zaraz Wam polecę, jest naprawdę bardzo ciekawa i warta przeczytania. Mowa o książce "Skandalistki" Elizabeth Kerri Mahon. Znajdziemy w niej kilkanaście kilkustronicowych skróconych biografii kobiet zarówno starożytnych jak i bardziej współczesnych. To, co wszystkie mają ze sobą wspólnego to to, że szokowały współczesnych sobie, a niektóre szokują do dzisiaj. Wśród nich znajdziemy między innymi Kleopatrę, Annę Boleyn, Isadorę Duncan, Matę Hari, Fridę Khalo, a także kobiety, których nie znałam, np. Sarah Winnemucca, Anne Hutchinson. Polecam!


Ulubiony film
Raptem dwa dni temu wybraliśmy się z chłopakiem do kina na Igrzyska Śmierci: W pierścieniu ognia. Jako że jestem wielką fanką książek, a i bardzo podobała mi się pierwsza część, wiedziałam, że muszę zobaczyć i tę. Nie zawiodłam się - film jest rewelacyjny, wiernie odzwierciedla książkę, a Jennifer Lawrence jest boska jak zawsze. Wszystkim fanom polecam - nie powinniście być zawiedzeni.


A jak Wam minął listopad? Pracowicie, leniwie?

Polub facehairbodycare na Facebooku


Pozdrawiam wszystkich
Asia

P.S. Zostały już tylko 4 dni na zgłoszenia do mojego konkursu!

26 komentarzy:

  1. Ten błyszczyk z Essence jest naprawde fajny, ja mam w kolorze takiej sliwki ? coś takiego , numerek mi sie zdarł wiec nie wiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. NIe moge sie doczekac az pojde do kina, rowniez jestem fanka trylogi i Jennifer :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że spodoba Ci się tak bardzo jak mnie :)

      Usuń
  3. idę jutro do hebe po raz n-ty, ciekaw czy będzie batiste :D
    mam nadzieję, że uda mi się zobaczyć do końca roku Igrzyska, bo pierwszą częścią byłam (co ja mówię) jestem oczarowana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj a rzadko bywa? :<
      Ja też jestem oczarowana, i pierwszą, i drugą częścią!

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście sporo, ale staram się zwracać uwagę na takie rzeczy, dzięki temu widzę mnóstwo małych przyjemności :)

      Usuń
  5. Kusi mnie ten żel do twarzy z PO :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest naprawdę fajny, ale uwaga, bo nie nadaje się w ogóle do zmywania oczu :)

      Usuń
  6. Ten żel do mycia twrazy z PO pewnie wpadnie do koszyka przy najbliższym zamówieniu ;) Nie wiem jak pachnie żel pod prysznic z masłem shea, ale ten z olejem kakaowym pachnie obłędnie, spróbuj!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, ten z masłem shea pachnie jak jakieś ciasteczko :) mega słodko, aż chciałoby się go zjeść! A ten z olejem kakaowym ma działanie pielęgnujące?

      Usuń
  7. muszę w końcu Batiste wypróbować, nigdy nie jest mi po drodze po niego :/
    Lakier czerwony piękny, ja się już zaopatrzyłam w czerwień i tylko wykorzystam trochę stare lakiery i otworzę go :)
    Igrzyska śmierci czytałam, wciągnęły mnie bardzo, po nocach siedziałam z nimi :) Mam nadzieję, że film mnie nie zawiedzie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, podziwiam, że jesteś w stanie denkować lakiery i wstrzymywać się z otwarciem kolejnego, u mnie by to nie przeszło!
      Mnie też niesamowicie wciągnęły książki, a film nie powinien Cię zawieść!

      Usuń
  8. Mam Batiste od niedawna i działa fenomenalnie:) nijak ma się do talku, którego wcześniej używałam w celu odświeżenia włosów:) Uwielbiam Jennifer Lawrence:)! W tym miesiącu byłam już w kinie, na Thorze, ale niebawem lecę na "W pierścieniu ognia", bo pierwsza część bardzo mi się podobała i o dziwo, chyba po raz pierwszy, bardziej wolę film od cyklu książkowego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam bardzo podobne odczucia, tyle że ja wcześniej używałam białej glinki :)
      A jak Ci się podobał Thor? Też bym bardzo chciała zobaczyć, bo pierwszy mi się bardzo podobał :)

      Usuń
    2. Więcej się dzieje i jest ciekawiej niż w jedynce:)! Polecam!

      Usuń
    3. Ooo, to koniecznie muszę obejrzeć! Dzięki!

      Usuń
  9. ja dopiero zaczynam przygodę z rosyjskimi kosmetykami, ale obie rzeczy od PO mam już na oku ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaki fajny błyszczyk :) lubię takie cudeńka, mam tego aż nadmiar.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście produkty tego typu mają dużą moc przyciągania, strasznie mi się podobają, a usta maluję stosunkowo rzadko :)

      Usuń
  11. muszę kiedyś wypróbować ten suchy szampon:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja niedawno kupiłam w końcu suchy szampon Batiste. Jak narazie użyłam tylko raz i szału nie ma, ale potestuje jeszcze i zobaczę ;) A na Igrzyska Śmierci koniecznie muszę się wybrać!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń