Myślę, że spora część z Was słyszała już o nowym, zaskakującym sposobie nakładania kremu pod oczy, który rzekomo ma być tym poprawnym. Ogólnie rzecz ujmując, polega on na wklepywaniu kremu na linii naszego oczodołu, czyli w pewnej odległości od oka i w sumie niebezpośrednio na powiekę. Jako że jestem osobą, która dość sceptycznie podchodzi do teorii tego typu, postanowiłam przeprowadzić mały eksperyment.
Przez około miesiąc nakładałam używane przeze mnie kosmetyki pod oczy w "nowy" sposób, używając tych samych kosmetyków, co wcześniej. Nie zauważyłam żadnej różnicy w poziomie nawilżenia skóry.
Zwolennicy nowego sposobu nakładania kremu pod oczy wskazują kilka argumentów za:
- skóra sama "ściągnie" składniki odżywcze z kremu w miejsca, na które nie został nałożony,
- skóra nie będzie wchłaniała złych składników z kremu, a ta pod oczami jest przecież szczególnie cienka,
- nie ma szans na podrażnienie oczu przez kosmetyk.
Jeśli chodzi o pierwszy argument, rzeczywiście skóra "ściąga" nawilżenie w odpowiednie miejsca. Niestety autorzy tego sposobu zapomnieli o jednym, bardzo ważnym aspekcie - krem pod oczy ma także przygotować skórę na to, by nałożyć na nią makijaż, aby zapobiec wysuszeniu. Rano między nałożeniem kremu a makijażem nie mija wystarczająco dużo czasu, aby nawilżenie zdążyło "powędrować" w górę, więc w sumie nakładamy korektor na nagą, niczym niezabezpieczoną skórę.
Argument ze złymi składnikami jest według mnie absurdalny - najlepiej stosować kosmetyki nieszkodliwe ogólnie, a pod oczami już w ogóle. Jako kosmetyk pod oczy przecież świetnie nadają się różnego rodzaju czyste oleje i masła.
Ostatni jest według mnie najważniejszy i rzeczywiście jest tu coś na rzeczy. Sporo z nas ma bardzo wrażliwe oczy, które niepotrzebnie podrażnia przez nakładanie kremu zbyt blisko, a czasem krem trafia bezpośrednio do oka. Skutek - podrażnione oczy i wystawianie złej opinii o kosmetyku, jako o tym, który uczula.
Tak naprawdę, żeby mówić o wpływie sposobu nakładania kremu pod oczy powinny być przeprowadzone co najmniej 20-30 letnie badania. Kosmetyki na okolice oczu stosujemy przecież przede wszystkim po to, aby spowolnić proces starzenia się skóry w tych miejscach.
Myślę więc, że nazywanie jakiegokolwiek ze sposobów tym poprawnym jest trochę daleko idące. Wklepywanie kremu na linii oczodołów uważam za fajną alternatywę dla osób z wrażliwymi oczami. Najważniejsze w pielęgnacji okolic oczu jest to, żeby niepotrzebnie nie naciągać i nie trzeć skóry, a więc lepiej wklepywać, niż wcierać. Reszta to kwestia wyboru.
Uwaga: opinia przedstawiona w tym poście jest wnioskiem wyciągniętym na podstawie moich doświadczeń i przemyśleń. Nie jest to opinia dermatologa ani kosmetologa.
Zobacz facehairbodycare na Facebooku i na Instagramie
mam pytanie odnośnie korektorów.. używa się korektora np. pod oczy, na naczynka itp. pod podkład? czy najpierw podkład, a potem korektor?
OdpowiedzUsuńHej Anonimie - najczęściej nakłada się najpierw podkład, a potem korektor tak, aby mógł zatuszować to, z czym ewentualnie nie poradził sobie podkład. Wyjątkiem są korektory zielone, które służą do zniwelowania zaczerwienień - je nakładamy przed podkładem :)
UsuńA jeśli nie używam podkładu tylko filtr, który zasypuję pudrem? To na filtr?
UsuńZielpy, według mnie najlepiej najpierw przypudrować trochę twarz, a dopiero potem nakładać korektor. Filtr jest mocno tłusty i mogą się albo porobić plamy albo korektor może nie stopić się ze skórą. Sama najpierw przypudrowuję, potem nakładam korektor i pudruję jeszcze raz :)
UsuńDzięki, spróbuję! Ja zawsze nakładam najpierw korektor, potem filtr, ale efekt jest taki, że prawie nie widać krycia.
UsuńMyślę, że teraz powinno być lepiej! :)
UsuńJa zazwyczaj mieszam na dłoni krem, olej, ha i później nakładam na skórę, ale tak 'tradycyjnie'.
OdpowiedzUsuńJak się sprawdza czerwony krem rival de loop? Chciałam go kupić, ale zdecydowałam się na żółty.
Anonimie, Rival de Loop sprawdza się po prostu rewelacyjnie! Świetnie nawilża, ma stosunkowo lekką konsystencję, nie klei się, no i kosztuje 8 zł. Serdecznie polecam :)
UsuńOd dawna właśnie wklepuję krem pod oczy i jestem zachwycona tą metodą ;-)
OdpowiedzUsuńAnomalia
Ja już tak miałam, że krem nałożony pod oczy mnie podrażnił... teraz jak smaruję rzęsy pomadką Alterra maznę nią pod oczy i nic mnie nie podrażnia, a skóra całkiem ładna się zrobiła.
OdpowiedzUsuńAlterra ma naprawdę fajny skład, fajnie, że pomaga też na skórę wokół oczu. Widzisz efekty stosowania na rzęsach?
UsuńNigdy nie słyszałam o tej metodzie ale jedno Wam powiem dziewczyny, jako prawie 40tka widze ze najwieksze zmarszczki robia mi sie wlasnie tam w okolicy oczodołow a nie pod samym okiem wiec tak sobie myslę ze to może mieć sens :)
OdpowiedzUsuńKA, bardzo dziękuję Ci za ten komentarz, to rzeczywiście daje sporo do myślenia :)
Usuń