Moja opinia o Tangle Teezer

Dziś chciałabym przedstawić moją opinię na temat Tangle Teezer - szczotki, którą myślę, że zna już każda włosomaniaczka i nie tylko ;) Używam jej już od dwóch miesięcy, wiec myślę, że już mogę wystawić jej recenzję.



Model, który posiadam to dokładnie Tangle Teezer Compact Styler Golden Goddess. Ja swoją dostałam w prezencie, wiem jednak, że została zakupiona na allegro. 

Jest to kompaktowa wersja oryginalnej wersji Tangle Teezer, której nie miałam możliwości testować. Myślę jednak, że przewaga wersji kompaktowej nad zwykłą jest wygoda. Nie trzeba obawiać się o wygięcie ząbków, szczotkę można w każdej chwili wrzucić do torebki. Jest to także bardzo higieniczne rozwiązanie - na szczotce nie gromadzi się kurz.

Szczotka z zewnątrz oraz nakładka na szczotkę wykonane są z plastiku, zaś ząbki ze specjalnego elastycznego tworzywa. 

Ząbki są różnej długości - myślę, że to właśnie dzięki temu szczotka tak łatwo rozczesuje włosy nie niszcząc ich przy tym.


Jak na mnie działa Tangle Teezer?
Jak już kilkukrotnie wspominałam na moim blogu moje włosy mają ogólną tendencję do plątania się. Jest ich dużo, są długie - wydaje się, że to nic dziwnego. Z biegiem czasu dzięki mojej pielęgnacji włosów i właśnie tej szczotce problem został może nie tyle co zażegnany, ale znacznie zminimalizowany. Wiadomo - im włosy bardziej suche - bardziej się plączą. A więc po osiągnięciu myślę, że bardzo dobrego nawilżenia włosów, same z siebie przestają się tak bardzo plątać.
Jednakże - wcześniej używałam szczotki, która miała zarówno włosie naturalne jak i plastikowe ząbki. Mogę szczerze powiedzieć, że absolutnie nie rozczesywała splątanych włosów, jedynie je wygładzała. Czesanie Tangle Teezer to zupełnie inny komfort dla moich włosów. 

Szczotka nie ciągnie włosów, nie wyrywa ich, jest delikatna, nie powoduje elektryzowania.

Dzięki niej włosy także zupełnie inaczej wyglądają - po pierwsze są bardzo dokładnie rozczesane, a po drugie są niesamowicie wygładzone.

Zastanawia mnie tylko do jakiego stopnia ta szczotka potrafi rozczesywać kołtuny. Nie ma absolutnie żadnych problemów z rozczesaniem włosów splątanych w ciągu dnia - nie wiem czy poradziłaby sobie w bardziej hardkorowych sytuacjach.

Podsumowując - szczotka jest genialna i (raczej) nie zamienię jej na inną :)

A czy Wy macie TT? Co o nim sądzicie? A może macie inne ulubione szczotki?


Pozdrawiam wszystkich
Asia

16 komentarzy:

  1. Też mam kompaktową TT i ją uwielbiam.;)

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie sprawdza się zwykł grzebień z szeroko rozstawionymi ząbkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. też mam, dokłądnie tą samą. Z tym, że wydaje mi się, że szum wokól TT jest zdecydowanie za duży! Mam wrażenie, że te wszystkie opinie to o prostu siła persfazji...Od początku TT była ukazywana jakoś szczotka sprawiająca cuda ;] A czy tak jest...? No raczej nie. Jest fajna, dobrze się nią rozczesuje włosy, ale czy o niebo lepiej niż inną? Nie robi jakichś spektakularnych efektów. Podsumowując, uważam, że warto ją mieć, ale jest zdecydowanie za droga. 60zł za coś takiego? Nie żałuję, że ją kupiłam ale wersji niekompaktowej na pewno nie kupie za taką cene ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, po prostu trzeba pamiętać, że to nadal po prostu szczotka, a nie cudo techniki, które całkowicie zmieni oblicze naszych włosów :)

      Usuń
    2. tak, tak oczywiście :) Żebyśmy się źle nie zrozumiały - ja nie krytykuję Twojej opinii! :) Po prostu po pierwszym rozczesaniu włosów szczotką byłam nieco zawiedziona. Bo po przesadzonych opiniach byłam nastawiona na super wygładzenie i w sumie nie wiadomo co... :) Szczotka ogólnie rzecz biorąc jest fajna, tylko moim zdaniem największym jej minusem jest ogromna cena z kosmosu za kawałek plastiku :)

      Usuń
    3. Pewnie - masz rację. Ja uważam, że dla mnie ta szczotka da efekt wow w połączeniu z odpowiednią pielęgnacją. Z drugiej strony odczucia są zawsze subiektywne i to co dla innych jest super, na innych nie robi specjalnie wrażenia. Cena rzeczywiście jest niestety dość wysoka :< Na szczęście materiał jest porządny i mam nadzieję, że długo mi posłuży :)

      Usuń
  4. mam obie wersje i jestem mega zadowolona ;) mam kręcone włosy i czasami trudno je rozczesać, TT zawsze sobie radzą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja słyszałam opinie , że łamie włosy więc jej nie kupiłam...

    OdpowiedzUsuń
  6. ja zastanawiałam się pomiędzy TT i szczotką z włosia dzika - wybrałam tę drugą, która przyszła do mnie pocztą kilka dni temu i jestem nią zachwycona!:) także każdemu pasuje coś innego:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie używałam, ale zastanawiałam się nad zakupem. Ale postanowiłam poczekać na większy wysyp recenzji;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmm... znaczy szczotka jak szczotka? :)
    Może kiedyś wypróbuję ;)

    I dziękuję Asiu za polecenie kremików :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Asiu, kupiłam i używam od czasu kiedy mi poleciłaś Tangle Teezer i wiesz, ma tylko jedną "wadę"...teraz nie mogę czesać się już niczym innym ;-) Ona jest po prostu genialna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby wszystkie rzeczy miały tylko taką wadę... :D Też ją kocham :)

      Usuń
  10. U nas się bardzo sprawdza, szczególnie u dziewczynek. Do tego polecam kosmetyk ułatwiający rozczesywanie Wax Pilomax. Idealny zestaw.

    OdpowiedzUsuń