Podsumowanie testu naturalnych peelingów

Chciałabym dzisiaj podsumować serię testu naturalnych peelingów do twarzy, którą prowadziłam przez ostatni miesiąc. Ostatecznie postanowiłam wyłonić dwóch "zwycięzców", ale o tym za chwilę.



W teście brało udział 5 produktów:






Jak już wcześniej wspomniałam, wyłoniłam dwa najlepsze produkty z tego testu, jednak jeden z nich nadal minimalnie przewyższa drugi. 

Najlepszym produktem jaki testowałam jest peeling z łupiny orzecha laskowego (użyty z olejkiem myjącym), który jest minimalnie lepszy od korundu. Te dwa produkty najlepiej spełniły moje oczekiwania. 

Wyższość peelingu z łupiny orzecha nad korundem polega na tym, że aplikacja tego produktu jest przyjemniejsza i znacznie łatwiej zmyć większe, zabarwione drobinki z twarzy, niż te mikroskopijne i przezroczyste. Myślę także, że orzech przypadnie do gustu większej ilości osób, gdyż jest delikatniejszy.

Chciałabym w tym miejscu jeszcze raz podkreślić, że jest to jednak moja bardzo subiektywna opinia, która nie jest oparta o długotrwałe testy - inny produkt mógłby się okazać bardziej odżywczy i odpowiedni dla skóry przy stosowaniu go przez dłuższy czas. Uważam jednak, że peeling sam w sobie daje raczej krótkotrwałe efekty, więc postanowiłam skupić się na pierwszych odczuciach po użyciu.

A czy wy testowałyście któryś z tych produktów? Macie podobne odczucia jak ja, czy może zupełnie odmienne? Chętnie poznam waszą opinię :)

Pozdrawiam wszystkich
Asia

6 komentarzy:

  1. JESZCZE NIE UZYWAŁAM,ALE TWOJE RECENZJE ZACHĘCAJA!;)

    OdpowiedzUsuń
  2. orzech jest lepszy od korundu? ja kocham korund za to drapanie jakby miękką szmatką:) A jak jest coś jeszcze lepszego to ja chętnie sprubuję:) ale fakt zmywa się go okrponie
    usun weryfikacje obrazkowa bo 3 raz wpisuje to haslo :P i kiepsko mi to idzie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie musisz wypróbować :) daj mi znać jak u Ciebie wypadło porównanie! Już usuwam, szczerze mówiąc nawet nie wiedziałam, że ją mam, dzięki za informacje ;)

      Usuń
  3. Witam, przeczytałam Twój komentarz na blogu shinuji. Odpowiedziałam ws racuchów;)
    Myślałam, że tylko tyle napiszę u Ciebie na blogu co powyżej, ale myliłam się:) Chcę dodać, że masz super bloga:)
    Pozdrawiam,
    Gula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo za komplement, już patrzę na bloga shinuji :)

      Usuń
  4. Taki peeling z orzechów możemy same zrobić w domu, mieląc nasze smakołyki, o ile znamy ich pochodzenie:)

    Ja używam peelingu enzymatycznego z BU. Z powodu naczynek mam ograniczone pole manewru;)

    OdpowiedzUsuń