Podsumowanie i kosmetyczni ulubieńcy 2014 roku

Ostatni rok był chyba najważniejszy w moim życiu. Był to rok ogromnych zmian i gdybym miała podsumować go jednym słowem, to wydaje mi się, że najodpowiedniejszym byłoby słowo "dorastanie". Był to rok poznania samej siebie, wychodzenia ze strefy komfortu, zmian przyzwyczajeń i planów, zrozumienia pewnych rzeczy, a wszystko to spowodowało, że jestem szczęśliwsza niż kiedykolwiek w życiu. Teraz tylko czekam na to, co przyniesie rok 2015!

Kolorówka
To był rok szminek! W 2014 roku kupiłam ich całą tonę i szczerze - ani jednego bubla. Ze wszystkich jestem zadowolona

- szminka Dior Rouge 775 Darling - najlepsza szminka, jaką kiedykolwiek używałam w życiu! Ma wspaniałą konsystencję, rewelacyjnie nakłada się na usta, równomiernie "zjada się", jest mega trwała i ma przepiękny, nasycony kolor.



- róż Estee Lauder Pure Color 01 Pink Tease - mój ulubiony róż, którego używam praktycznie codziennie od ponad roku, a prawie nie widać zużycia! Przepiękny, naturalny odcień, idealny do chłodnej karnacji, trwały, dobrze napigmentowany, ale nie aż tak, by zrobić sobie nim krzywdę :)


  
- lakiery do ust L'Oreal Extra Ordinaire 102 Rose Finale i 201 Rose Symphony - ulubione, gdy chcę, by moje usta błyszczały. Nie przepadam za błyszczykami, bo zazwyczaj są niezbyt trwałe i wydają mi się być mniej eleganckie, a te produkty mają trwałość szminki, a połysk błyszczyka. Są bardzo trwałe i nawet, gdy zejdzie połysk, na ustach nadal zostaje poświata koloru.


- cień Manhattan Intense Effect nr 52M Dusky Pink - mój ulubiony cień do nakładania na całą powiekę. Dobrze napigmentowany, wydajny i bardzo trwały - na powiece pokrytej odrobiną korektora i pudru wytrzymuje bez uszczerbku cały dzień.


- eyeliner Wibo - tego eyelinera używam od 6 lat - to chyba mówi samo za siebie :)



Pielęgnacja
Zawsze bardziej cenię pielęgnację niż kolorówkę - uważam ją za inwestycję o wysokiej stopie zwrotu gdzieś za 15-20 lat :). Moja pielęgnacja jest w sumie dość prosta, ale przykładam do niej ogromną wagę. Moją podstawową zasadą jest: "zawsze dokładnie zmywaj makijaż" i to jest niezmienne od baaardzo dawna.

- odżywka Nivea Long Repair - ratuje mi życie zawsze, gdy nie mam czasu na dłuższe siedzenie z maską na włosach. Efekty obłędne :)


- balsam Isana Med Urea - tani, łatwo dostępny, skuteczny, szybko się wchłania, fantastycznie nawilża. Bardzo go lubię, choć żałuję, że nie występuje jeszcze w jakichś wersjach zapachowych.


- płyn micelarny Garnier - jak już wspominałam kilka zdań temu, dokładne zmywanie makijażu to dla mnie priorytet. Ten płyn micelarny nadaje się do tego idealnie - absolutnie nie podrażnia, jest delikatny, a przy tym rzeczywiście dobrze usuwa makijaż zarówno oczu, jak i twarzy. Jest przy tym bardzo ekonomiczny - za paręnaście złotych otrzymujemy ogromną, wydajną butelkę.


- Nuxe Reve de miel - kosmetyk, który skończył mi się dopiero po roku (!) codziennego (!!) używania. Ten balsam to po prostu wybawienie dla suchych ust. Ulubieniec nad ulubieńców :)


- glinka anapska Fitokosmetik - moja ulubiona maseczka. Rozjaśnia cerę, oczyszcza ją, sprawia, że jest bardziej promienna. Za każdym razem, gdy zmywam ją z twarzy, mówię "wow" :)


- tonik z kwasem PHA 6% Biochemia Urody - delikatny, bardzo łagodny, ale i bardzo skuteczny. Idealny dla każdego, kto potrzebuje delikatnego wyrównania kolorytu, odrobiny złuszczenia i oczyszczenia. Co jest też jego przeogromną zaletą - nie wymaga rygorystycznej ochrony anty-UV.


- serum ochronne ANTIOX Biochemia Urody - porządna dawka antyoksydantów i naturalnej ochrony anty-UV. Jest bardzo lekki, bardzo szybko się wchłania. Dzięki niemu skóra jest ładnie odżywiona, nawilżona, wygładzona, świeża, przyśpiesza gojenie różnych "niespodzianek". Używam go codziennie rano i jestem bardzo zadowolona.

- hydrolat miętowy - mój niezbędnik podczas porannej i wieczornej pielęgnacji.



Jacy są Wasi ulubieńcy 2014 roku?


13 komentarzy:

  1. ogólenie hydrolaty są moimi ulubieńcami 2014 można stosowac solo można zrobić tonik , można zrobic krem czy serum cud miód;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Używam hydrolatów pewnie od jakichś 3 lat codziennie i nie wyobrażam sobie już życia bez nich :)

      Usuń
  2. Kochana ja właśnie zastanawiam się nad tonikiem z BU. Za tym Nuxem też ostatnio się rozglądałam. A glinkę przed chwilką zmyłam z twarzy. Świetne kosmetyki, też zdecydowanie wolę szminki choć kilka ciekawych błyszczyków też mam. Chciałabym takiego Diora!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, ale mamy podobny gust kosmetyczny! :) Nuxe koniecznie wypróbuj!

      Usuń
  3. Ja też uwielbiam balsam do ust Nuxe, ma genialną konsystencję i zapach i przede wszystkim - nic nie nawilża lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Balsam Nuxe, kosmetyk wszech czasów zawsze i wszędzie ;) A serum z witaminą C kusi mnie już od dawna i na pewno kupię przy okazji zakupów na BU :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe zestawienie. Garnier też u mnie na liście. Genialnie sie sprawdzał do mojego makijażu jak i klientek - zuzyłąm kilka butli.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiedziałam, że Manhattan ma taki piękny cień! będę musiała sprawdzić u siebie czy jest, bo kolor bardzo mi się podoba:)
    EO z L'oreala też bardzo lubię:) szkoda tylko, że jest tak mało odcieni:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żałuję, że jest mało odcieni, chętnie bym zobaczyła w takim wydaniu jakąś klasyczną, intensywną czerwień :)

      Usuń
  7. Bardzo lobię ten płyn micelarny Garniera, jest przyjemny, prawie bezwonny i delikatny. Moja twarz jest po nim szczęśliwa i nie pojawiają się niedoskonałości.

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajna sprawa. Dobrze mieć takie rzeczy, które są sprawdzone i z których możecie śmiało korzystać. Na szczęście teraz jest wiele sposobów na właśnie takie rozwiązania, na co dobrym przykładem jest chociażby transport deski surfingowej. Myślę, że może być to też dla Was przydatne :)

    OdpowiedzUsuń