Czas na #FRIENDSIE!

Jak mogliście już zauważyć, jestem wielką fanką #selfie - nie wiem z czego to wynika, po prostu tak już mam. Jednak kiedy pierwszy raz usłyszałam o kampanii Lorda Somersby związanej z #FRIENDSIE, idea momentalnie mi się spodobała - przecież wszystko, co robimy z przyjaciółmi jest dużo fajniejsze, niż gdy robimy to sami! Friendsie jest selfie robionym z przyjaciółmi, a więc automatycznie #friendsie bije #selfie na głowę!






Ulubieńcy lipca

Lipiec zleciał mi niesamowicie szybko i rozpieścił nas niesamowicie przepiękną pogodą. Mam nadzieję, że w sierpniu będzie równie pięknie, są wakacje, ma być gorąco!
Z powodu upałów nie malowałam się jakoś szczególnie mocno, więc kosmetyczni ulubieńcy są typowo pielęgnacyjni.

Ulubieńcy kosmetyczni

Płyn micelarny 3w1 Garnier
Fantastyczny produkt do demakijażu, świetnie radzi sobie ze zmywaniem makijażu zarówno twarzy, jak i oka. W kilka sekund rozpuszcza tusz i eyeliner, nie trzeba pocierać, nie podrażnia oczu, ani skóry. Do tego jest bardzo ekonomiczny - tani, a butla jest ogromna.


Isana Med balsam do ciała z 5,5% mocznikiem

W upał ostatnie na co mam ochotę to tłuste masła do ciała zostawiające film i zapach na skórze. Balsam do ciała Isany jest po prostu fenomenalny - szybko się wchłania, świetnie nawilża, ma neutralny zapach i lekką konsystencję. Poza tym ma bardzo dobry skład, super cenę i jest łatwo dostępny.



Isana Med żel pod prysznic Milde Dusche
Żel pod prysznic, który zaciekawił mnie swoim składem - zawiera SLS, jednak dopiero na 4 miejscu w składzie, zaś na drugim jest olej sojowy. Poza tym w składzie znajdziemy też olej ze słodkich migdałów. Byłam ciekawa, jak będzie się sprawował i jestem bardzo zadowolona. Nie wysusza, ładnie się pieni, ma dobry "poślizg", a przy tym kosztuje grosze.



Ulubieńcy niekosmetyczni

Rudimental 
Znałam wcześniej niektóre ich piosenki, a w tym miesiącu zapoznałam się z całą płytą i jestem po prostu zachwycona! Ten kawałek jest po prostu rewelacyjny, a do tego teledysk zapiera dech w piersiach :)



treningbiegacza.pl
Niedawno zaczęłam biegać, kompletnie od zera, bez żadnej wiedzy w temacie. Wszystkim biegającym - przede wszystkim początkującym - polecam tę stronkę. Bardzo dużo się z niej dowiedziałam i realizuję nawet plan treningowy, który zaproponowali. Dodatkowo polubcie ich fanpage na Facebooku, ogromna dawka motywacji :).


Władysławowo
Dość dziwny ulubieniec, ale po prostu nie mogłabym go nie uwzględnić! Spędziłam tam ostatnio raptem kilka dni, ale za to jakich wspaniałych! Uwielbiam to miejsce :)

 (zdjęcie nic a nic nieobrobione!)

Jak Wam minął lipiec? Jacy są Wasi ulubieńcy?



Znajdziecie mnie też tutaj





Dwa tygodnie w zdjęciach (34, 35)

W zeszłą niedzielę Tydzień w zdjęciach nie pojawił się, ponieważ byłam na kilkudniowym wyjeździe we Władysławowie - z tego też powodu dzisiaj mamy dwa tygodnie w zdjęciach, razem z kilkoma fotkami znad morza.


Kocham plażowanie przy fajnej lekturze - tym razem postawiłam na nadrobienie zaległości w magazynach o modzie (i tak mi średnio wyszło...).


Zawsze się śmieję, że większość ludzi jeździ nad polskie morze wypoczywać, opalać się czy imprezować - ja jeżdżę by jeść flądrę! Uwielbiam ją od dziecka i zawsze jem z ogromną przyjemnością. Ta ze zdjęcia była średnia, jednak jeśli będziecie we Władysławowie, to koniecznie zajrzyjcie do Arturo, mają naprawdę świetne i ogromne ryby (ul. Morska, zaraz przy wejściu na plażę).


 Selfie z brzegu morza przy zachodzie słońca. Nad morzem zachody są po prostu magiczne...


Władysławowski lunapark - uwielbiam parki rozrywki, ten to takie home edition, ale i tak można się mega fajnie zabawić :) Pierwszy raz od jakichś 12 lat jeździłam na "samochodzikach" i miałam taką samą frajdę jak za dzieciaka!


Ostatniego dnia wyjazdu pojechaliśmy na Hel i odwiedziliśmy fokarium - byłam niesamowicie podekscytowana, bo uwielbiam foki! Mimo że nie przepadam za pamiątkami, to postanowiłam kupić ten przeuroczy foczy magnes na lodówkę do kolekcji :).




Sportowe nowości - nowe buty do biegania, Nike Revolution 2 oraz skakanka. Na żywo kolory butów prezentują się trochę inaczej, są dużo cieplejsze i subtelniejsze. Bardzo wygodne, dobrze amortyzują, są po prostu super. 
Skakanka jako dodatkowe kardio w wydaniu domowym :)


Tata przywiózł mi najlepszy możliwy prezent z Londynu - brytyjski Vogue :)


W Toruniu otwarto pierwszą restaurację z tak boskim wystrojem - Loft79. Wnętrze jest bardzo surowe, nawet industrialne, ale ociepla je dużo drewna i mnóstwo świeżych kwiatów. Kolorystyka bardzo "moja" - szarość, biel, czerń, do tego surowe drewno i cegły. Jedzenie też jest przepyszne, więc na pewno będę zaglądać tam częściej :).


Jak Wy spędzacie wakacje? Już po urlopie czy jeszcze przed?




Znajdziecie mnie też tutaj





Jak nie przytyć na urlopie? 10 zasad

Urlop - wszędzie dookoła gofry, lody, pizze, kebaby, a Ty na diecie? Znam to doskonale z własnego doświadczenia i wiem, jak ciężko jest jeść czysto w takiej sytuacji, zwłaszcza, jeśli jest się jedyną osobą z towarzystwa, która się odchudza.



Według mnie na wakacjach można pozwolić sobie na trochę odstępstw od diety, ciężko jest tylko patrzeć i ślinić się na widok tych wszystkich pyszności. Podstawą wszystkiego jest jednak UMIAR. Bez niego na pewno podczas tego urlopu przytyjemy, a szkoda zniszczyć wszystkie efekty ciężkiej pracy w ciągu kilku dni przez zwykłe obżarstwo.


1. Jeśli wyjeżdżamy na zaledwie parę dni, możemy wyjść z założenia, że możemy sobie odrobinę pofolgować, pod jednym warunkiem - jeśli wiemy, że po powrocie do domu od razu uda nam się wrócić do diety. Jeśli wiesz, że będziesz mieć z tym problem, to lepiej przecierp te kilka dni, zaciśnij zęby i po prostu trzymaj dietę.

2. Zastanów się, czy naprawdę CHCESZ tego loda czy gofra. Nie ma nic gorszego niż gdy jesz coś, co jest odstępstwem od Twojej diety, a nie sprawia Ci to żadnej przyjemności, bo okazuje się, że nie jest tak smaczne, jak się spodziewałaś. Jedz tylko rzeczy, które naprawdę sprawią Ci dużą przyjemność.

3. Jedz rzeczy dobrej jakości. Zastanów się, jak został zrobiony ten kebab (albo raczej z czego...) lub przeczytaj etykietę kupnego produktu. Szkoda kalorii na rzeczy, które są pełne chemii lub są niepewnego pochodzenia, jeśli można zjeść coś równie pysznego, co nie jest świństwem.

4. Zadbaj o śniadanie. Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia także na urlopie. Jeśli to możliwe postaraj się, by było ono jak najbardziej podobne do tego, które jesz w domu - ma dać Ci dużo energii i zapobiec ssaniu w żołądku przez kilka godzin.

5. Jedz tylko, gdy jesteś głodna. Jeśli masz ochotę na coś niezdrowego, to zjedz to, gdy będziesz choć trochę głodna. Nie dopychaj się deserem po wielkim obiedzie, po kilku godzinach będzie smakował o wiele lepiej.
Szczególnie uważałabym na wszystkich wyjazdach all inclusive - jedzenie jest pyszne, jest wszędzie, ale staraj się nie podjadać.

6. Uważaj na alkohol. Zdaję sobie sprawę z tego, że dla ogromnej liczby Polaków urlop jest w magiczny sposób sprzężony z alkoholem i urlop bez wódeczki czy zimnego piwka nie ma racji bytu, jednak naprawdę tak nie jest. Alkohol to puste kalorie, a dodatkowo po wypiciu się głodnieje. Spróbuj sobie odpuścić albo chociaż znacznie ograniczyć ilość wypijanych piw czy drinków. Urlop bez alkoholu też może być super.

7. Postaraj się znaleźć zamienniki lub redukuj kalorie. Spróbuj zamiast lodów zjeść mrożony jogurt, odpuść bitą śmietanę w gofrze, a zamiast smażonej ryby wybierz grillowaną.

8. Zabierz zdrowe przekąski na plażę. Zamiast popcornu czy orzeszków w karmelu sprzedawanych na plaży, zabierz ze sobą coś zdrowego do przekąszenia. Najbardziej polecam owoce, które można jeść bez ekstra czystych rąk, czyli np. banany lub z kolei zabranie ich w pudełkach, z których będziemy jeść widelczykiem czy łyżeczką - wtedy możemy też jeść borówki, maliny albo pokrojonego w kostkę arbuza.

9. Spędź urlop jak najbardziej aktywnie. Jak najwięcej spaceruj, pływaj, graj w siatkówkę czy pływaj rowerem wodnym. Cokolwiek, byle jak najwięcej się ruszać.

10. Nie załamuj się, jeśli się nie udało. Jeśli mimo wszystko nie udało Ci się i przytyłaś podczas wyjazdu, nie pocieszaj się czekoladą, tylko jak najszybciej wróć do diety.


Macie problem z dietą na wakacjach? Jakie są Wasze sposoby, by nie przytyć podczas urlopu?



Znajdziecie mnie też tutaj





Jak spakować się na kilkudniowy wyjazd?

Jutro wyjeżdżam ze znajomymi na 4 dni nad morze i sama stanęłam przed tym problemem. W przypadku kilkudniowych wyjazdów największym problemem jest to, że tak właściwie trzeba zabrać wszystko to samo, co zabrałoby się wyjeżdżając na tydzień czy dłużej, a jednak absurdem jest zabieranie wielkich walizek na raptem kilka dni.
W moim przypadku dochodzi jeszcze jeden logistyczny problem - jak zmieścić cztery dorosłe osoby razem z ich bagażami do Toyoty Yaris? Najprościej odchudzić bagaże i to starałam się uczynić.



Moje wskazówki:

1. Przygotuj listę
Lista to dla mnie podstawa, obojętnie czy wyjeżdżam na długo czy na krótko. Dzięki niej o niczym nie zapomnę i mogę mniej więcej oszacować ilość miejsca, którą zajmą rzeczy.

2. Zabierz kosmetyki w wersji mini
Możesz albo kupić specjalne podróżne wersje kosmetyków albo (co bardziej polecam) kupić puste pojemniczki czy buteleczki, do których przelejesz ulubione kosmetyki. Ja wykorzystuję do tego też opakowania po rzeczach, które zakupiłam w Zrób Sobie Kremie.

3. Wykorzystaj próbki
Nie wiem jak Wy, ale ja dostaję sporo próbek i właściwie nigdy z nich nie korzystam. Krótkie wyjazdy są idealne do tego, by je wykorzystać. Zamiast całej dużej butelki balsamu do ciała zabieram kilka małych próbek, które zużyję i po prostu wyrzucę.

4. Ogranicz liczbę zabieranych kosmetyków lub zabierz wielofunkcyjne
Nic Ci się nie stanie, jeśli przez te kilka dni zamiast kremu do rąk użyjesz zwykłego balsamu do ciała albo jeśli nie użyjesz serum i specjalnych toników. Zabierz tylko najprostsze kosmetyki pielęgnacyjne.
Podobnie z kolorówką - na urlopie nie musisz robić na co dzień pełnego makijażu łącznie z wymyślnym smokey eye. Postaw lepiej na prostotę i większą naturalność.

5. Zaplanuj zestawy ubrań
Kolejna rzecz, bez której nie wyobrażam sobie pakowania na kilkudniowy wyjazd. Planując zestawy ubrań zapobiegniesz bezsensownemu zabieraniu ze sobą przypadkowych ciuchów, których prawdopodobnie nie założysz. Zabierz tylko to, w czym na pewno będziesz chodzić i kilka zapasowych na wypadek sytuacji "gofr spadł mi na sukienkę". Najlepiej niech zaplanowane stroje będą na tyle uniwersalne, żeby też inna bluzka pasowała do danych spodni albo żeby buty pasowały do wszystkich zabranych sukienek.

6. Umów się ze znajomymi co kto zabiera
Jeśli będziecie plażować to umówcie się, kto zabierze parasol, parawan czy piłkę do siatkówki - tych rzeczy będziecie z tego korzystać wspólnie, więc kilka sztuk tej samej rzeczy jest zupełnie zbędne.

7. Maksymalnie wykorzystuj pojemność walizki
Ubrania roluj, a nie składaj, do butów możesz włożyć zwinięte skarpetki, korzystaj ze wszystkich kieszonek.

Jakie Wy macie sprawdzone sposoby na pakowanie? 


Tydzień w zdjęciach (33)

Piękna pogoda dopisuje, trzeba z niej korzystać (póki się jeszcze nie przestraszyła i nie uciekła ;)). W tym tygodniu pierwszy raz w tym sezonie wybrałam się nad jezioro. Nawet weszłam cała do wody, co jak na mnie jest czymś niesamowitym! Elementy obowiązkowe z mojego niezbędnika plażowicza obecne :)


Mój niezbędnik plażowicza

Lato w pełni, upał okropny, warto więc wybrać się nad jezioro czy nad morze na tak zwany plażing i smażing. Co ja wtedy zabieram ze sobą?



Tydzień w zdjęciach (32)

W końcu przepiękna pogoda jak to na lipiec przystało, choć niestety dzisiejsza burza pokrzyżowała mi plan wypadu nad jezioro, z czego jestem bardzo niezadowolona ;) Trzymam kciuki, żeby było ładnie za dwa tygodnie, bo wybieram się na kilka dni nad morze (flądra <3).



Jak być pozytywnym i zadowolonym z życia człowiekiem?

Nie wiem, czy też się tak Wam wydaje, ale ja odnoszę wrażenie, że w naszym kraju większość ludzi jest po prostu strasznie nieszczęśliwa i nie potrafi cieszyć się z życia. Badania mówią, że przeważająca większość Polaków jest "raczej zadowolona z życia". Dla mnie oznacza to mniej więcej tyle - "nie jest najlepiej, ale jakby się zastanowić, to w sumie mam męża, dzieci, dach nad głową, co do gara włożyć jest, więc nie mam na co narzekać". Dlaczego jest tak mało osób, które są zadowolone z życia, bez raczej? A no dlatego, że Polacy nie potrafią się tym życiem cieszyć i nie są ogólnie ludźmi pozytywnymi (uwaga, ogromne uogólnienie ;)).



Od jakiegoś czasu interesuję się tematyką szczęścia i mimo że od zawsze jestem osobą z pozytywną energią, to dopiero niedawno odkryłam receptę na ogólnie pojęte szczęście w życiu codziennym.
Bo widzicie - szczęście to nie bogaty mąż, willa z basenem, Porsche w garażu i dzieci-geniusze. Szczęście to jest właśnie ta radość z życia codziennego, cieszenie się małymi rzeczami, pozytywne nastawienie, wdzięczność. To wszystko składa się w jedną fantastyczną całość, która powoduje, że jesteśmy zadowoleni z naszego życia.

Według mnie jest kilka głównych składowych bycia pozytywnym i zadowolonym z życia człowiekiem:
- nastawienie,
- ludzie,
- inspiracja.

Nastawienie
1. Jeśli wstajesz każdego dnia z nastawieniem, że musisz zrobić tyle okropnych rzeczy i nie możesz doczekać się, żeby dzień już się skończył, to Twój dzień nie będzie dobry. Wstawaj każdego dnia z nastawieniem, że "to będzie dobry dzień" i gwarantuję Ci - to będzie dobry dzień. Wszystkie te "okropne rzeczy" traktuj jako wyzwania, którym musisz stawić czoła, a nie jako coś, co psuje Twój dzień. 
2. Ciesz się z drobnych rzeczy. Kluczowa sprawa. 
3. Bądź wdzięczny za wszystko, co Cię spotyka. Bezpośrednio łączy się to z punktem drugim. Co jest jeszcze ważniejsze - okazuj wdzięczność.
4. Nie bądź leniwy. Bądź człowiekiem, któremu się chce, kimś pełnym motywacji do działania. Z bycia leniwym i z prokrastynacji jeszcze nie wyszło nigdy nic dobrego - jaką można mieć satysfakcję z nicnierobienia? 
5. Pokochaj swoje ciało, traktuj je jak świątynię i bądź dla niego dobry. Nie można być szczęśliwym bez dobrego zdrowia, a więc rób wszystko, aby je utrzymać. Najważniejsza jest dobra dieta i jakakolwiek aktywność fizyczna, która daje Ci radość. 
6. Znajdź swoją pasję. Da Ci ona dużo radości i uczyni Cię o wiele ciekawszym i bogatszym wewnętrznie człowiekiem. 
7. Wyjdź ze swojej strefy komfortu. Na początku będzie Ci ciężko, ale na pewno docenisz, że to zrobiłeś.

Ludzie
7. Otaczaj się wspaniałymi, pozytywnymi ludźmi, którym się chce, którzy mają swoje plany i marzenia. Jeśli będziesz mieć grono właśnie takich znajomych, będziecie się wzajemnie motywować i inspirować.
8. Usuń ze swojego życia wszystkich, którzy ciągną Cię w dół, którzy wysysają z Ciebie pozytywną energię i są na nie. Nie mówię oczywiście, żeby przestać się z nimi całkiem spotykać czy wyeliminować z życia, ale na pewno nie spędzałabym z takimi osobami zbyt dużo czasu. 
9. Bądź otwarty na nowe znajomości. Zawsze możesz poznać kogoś świetnego albo ciekawie z kimś porozmawiać.
10. Ciesz się z sukcesów innych i inspiruj się nimi. W Polsce podejście dość rzadko spotykane - gdzieś kiedyś usłyszałam, że Polak jest szczęśliwy wtedy, gdy sąsiad ma gorzej ;). Niech sukcesy innych osób będą dla Ciebie inspiracją i motywacją do działania. 
11. Bądź dla innych życzliwy. Jeśli Ty będziesz życzliwy dla innych, inni będą życzliwi dla Ciebie.


Inspiracja
12. Wytycz swoje krótko- i długoterminowe cele. Zapisz na kartce wszystko to, co chciałbyś w życiu osiągnąć, to, jakim człowiekiem chciałbyś być, ale także wszystkie malutkie rzeczy, do których dążysz na co dzień. Ciesz się każdym, nawet najmniejszym sukcesem.
13. Wkładaj całe swoje serce w realizację planów. Nie jestem wielką fanką cytatów i aforyzmów, jednak jest jeden, który bardzo mnie inspiruje i jest moim małym mottem: "Jeśli nie możesz robić rzeczy wielkich, rób małe rzeczy w wielki sposób"
14. Inspiruj się wszędzie i wszystkim. Internet jest jedną wielką kopalnią inspiracji. Mnóstwo blogów, filmików, infografik, zdjęć, podcastów w każdym możliwym temacie, a do tego ogromne społeczności ludzi na forach. Niech inspiracja bombarduje Cię ze wszystkich stron. Przemyśl też stworzenie własnej tablicy inspiracji w domu. 


Dzięki tym wszystkim zasadom stałam się mega szczęśliwym i zadowolonym ze swojego życia człowiekiem, co jest najlepszym dowodem na to, że to DZIAŁA!



Znajdziecie mnie też tutaj





Ulubieńcy i inspiracje czerwca

Czas na małe kosmetyczne i niekosmetyczne podsumowanie czerwca (który swoją drogą zleciał mi niesamowicie szybko). Mam tylko nadzieję, że lipiec będzie bardziej letni niż czerwiec!

Ulubieńcy kosmetyczni

Maybelline ColorSensational nr 904 Vivid Rose oraz Maybelline ColorWhisper nr 160 Rose of Attraction

O tych dwóch szminkach pisałam Wam już pewnie kilka razy. Udało mi się je upolować na promocji 1+1 na produkty do ust w Naturze i obie szczerze pokochałam. Vivid Rose to matowa szminka w odcieniu magenty, rewelacyjnie pasuje do chłodnej karnacji. Rose of Attraction to bardzo delikatna, uniwersalna na co dzień szminka, która jest zbliżona odcieniem do koloru moich ust. Obie są fantastyczne i ich zakup był strzałem w dziesiątkę.




Lakier do paznokci Rimmel 60 seconds Rita Ora 703 Hot white love

Pokochałam efekt, jaki dają białe lakiery! Przed zakupem obawiałam się efektu farbki plakatowej, na szczęście w przypadku Hot white love nie ma o czymś takim mowy. Pięknie kryje, nie smuży i jest całkiem trwały.
Tak przy okazji - orientujecie się, czy to limitowana edycja czy na stałe została wprowadzona do oferty (tak jak np. szminki Kate Moss)?



Krem do twarzy Bioluxe z aloesem

Nigdy nie przypuszczałam, że krem za 5 złotych mógłby być fajny - a ten kosztuje właśnie coś około tej kwoty i jest naprawdę bardzo dobry. Spełnia moje oczekiwania - nawilża, szybko się wchłania, nie zostawia tłustego filmu, dobrze przyjmuje na siebie makijaż, nie świeci się po nim twarz i co najważniejsze - nie zapycha! A to wszystko za 5 złotych, żyć nie umierać :)



Ulubieńcy niekosmetyczni

Film Yves Saint Laurent
Byłam na nim w kinie gdzieś na początku czerwca - cały czas jestem pod ogromnym wrażeniem. Film bardzo dosłownie i bez zbędnej cenzury ukazuje życie tego genialnego projektanta, to kim był, jacy ludzie byli dla niego ważni, z jakimi problemami się zmagał. Ukazuje go jako osobę niesamowicie utalentowaną, z pasją, jednak również jako człowieka, który nie do końca akceptuje sam siebie, który momentami działa autodestrukcyjnie. Bardzo polecam.


Aplikacja Noom Weight Loss Coach
Fantastyczna aplikacja dla wszystkich tych, którzy są obecnie na redukcji. W aplikacji dodajemy posiłki, jakie zjedliśmy (sama liczy liczbę kalorii), śledzi ona to, ile kroków pokonaliśmy - dostosowuje nasz dzienny challenge do średniej liczby przebytych kroków, przypomina o zważeniu się, o wpisywaniu posiłków. Naprawdę bardzo fajna sprawa, polecam!


Mundial
Jak już wiele razy Wam wspominałam, jestem ogromną fanką piłki nożnej - mundial to moje małe święto :) Z wielką przyjemnością oglądam większość meczy (choć nieobsesyjnie). Trzymam kciuki za gospodarzy i Belgów.



  
Dr House
Mimo że obejrzałam już wszystkie sezony pewnie z kilka razy, bardzo dawno tego nie robiłam i pozapominałam większość odcinków. Teraz oglądam znowu wszystkie od początku i zakochuję się w doktorze Housie (no i oczywiście w boskim Chase) na nowo :)



Jacy są Wasi ulubieńcy czerwca? Jakieś inspiracje?



Znajdziecie mnie też tutaj