Noworoczne życzenia od facehairbodycare

Cześć kochani!


Już tylko siedem godzin dzieli nas wszystkich od wkroczenia w kolejny rok. Nie wiem jak Wy, ale ja to uwielbiam - nie tyle co Sylwestra, ale zmianę. Tak naprawdę w ciągu kilku minut przenosimy się w zupełnie inną, noworoczną rzeczywistość, gdzie wszystko może się zdarzyć. Mamy przed sobą 365 stron niezapisanej książki i to przede wszystkim od nas zależy, co na nich napiszemy. Uwielbiam wszystkie początki, bo czuję, że mam wielką moc realnego projektowania swojego życia.

Życzę Wam, żeby 2014 rok rzeczywiście był dla Was świeżym startem, w każdej wybranej przez Was sferze życia. Życzę Wam, żeby spełniły się wszystkie Wasze marzenia i żeby udało się Wam zrealizować wszystkie Wasze przedsięwzięcia. Życzę Wam także nieustannej motywacji i determinacji do zrealizowania tych marzeń i planów. Życzę Wam tego, żebyście dokładnie za rok mogły powiedzieć "to był najlepszy rok mojego życia". 

2014 rok będzie zapewne dla mnie rokiem dużych zmian, trzymam kciuki za to, żeby wszystkie były pozytywne i żeby udało mi się zrealizować moje plany i postanowienia. I co mogę powiedzieć więcej?
















Do zobaczenia w 2014!

Buziaki
Asia

źródło zdjęć: www.tumblr.com

Ulubieńcy i odkrycia 2013 roku: pielęgnacja twarzy i ciała

Cześć kochani!

Za nami podsumowanie ulubieńców i odkryć w pielęgnacji włosów i w makijażu, czas na pielęgnację twarzy i ciała. Połączyłam te dwie części, bo w pielęgnacji ciała mam raptem dwóch ulubieńców i szkoda by było pisać o tym oddzielny post :) Zapraszam do czytania.

Olejek do mycia twarzy z Biochemii Urody
Myślę, że tego kosmetyku nikomu nie muszę przedstawiać :) Jest to najbardziej uniwersalny a zarazem skuteczny kosmetyk do demakijażu, z jakim kiedykolwiek miałam do czynienia. Rewelacyjnie rozpuszcza makijaż oczu, pięknie myje twarz, nie podrażnia i kosztuje śmieszne pieniądze. Mój ponadczasowy ulubieniec :)


Żel-mus oczyszczający z Planety Organiki
To z kolei nowość w mojej kosmetyczce - kupiłam go jako odskocznię od opisywanego przed chwilą olejku. Bardzo fajnie myje twarz, oczyszcza, odświeża, bosko pachnie, jednak ustępuje olejkowi z BU jedną niedogodnością - nie nadaje się do demakijażu oczu, a tym samym wymusza na nas stosowanie drugiego kosmetyku do zmywania makijażu. Niemniej jednak jest to świetny kosmetyk i polecam go.


Macerat z kasztanów
A oto wybawca mojej płytko unaczynionej cery na policzkach! Realnie zmniejsza widoczność moich naczynek, co jest naprawdę kluczowe w przypadku tego typu cery. To najlepiej działający produkt do cery płytko unaczynionej, jakiego dotychczas używałam.


Balsam do ust Nuxe Reve de miel
W sumie używam go dopiero od niedawna (niecały miesiąc), ale mogę śmiało stwierdzić, że jest to naprawdę bardzo fajny produkt do ust. Pierwszy raz miałam do czynienia z tego typu kosmetykiem, który nadal jest na ustach, gdy budzę się rano. Mocno nawilża - odkąd go używam, pożegnałam się z suchymi ustami.


Krem do ciała Isana z masłem Shea i z masłem kokosowym
Bardzo fajny produkt z powodu kilku dość przyziemnych przyczyn: po pierwsze jest tani i ogromny - kosztuje jakieś 10 zł za 500 ml oraz jest łatwo dostępny - w każdym Rossmannie. Przy tym naprawdę bardzo ładnie nawilża skórę, ślicznie pachnie i można stosować go także na włosy przed myciem. Zdjęcie z Internetu, bo niestety moje opakowanie mi spadło, pękło i musiałam przełożyć krem do innego.

źródło: www.rossnet.pl

Masło do ciała z różowym liczi Organic Shop
Fantastyczny produkt o konsystencji prawdziwego masła :). Jakkolwiek głupio to brzmi, masełko to jest przeurocze - jego kolor kojarzy mi się z pewnym smakiem włoskich gelato, które jadłam kilka lat temu na wakacjach w Rimini, przy tym pachnie tak, że chciałoby się je zjeść. Jest wydajne i rewelacyjnie nawilża skórę, nie pozostawiając na niej irytującego filmu, raczej otulając ją miłą warstewką. Na pewno kupię je na lato.

Peeling enzymatyczny z morelą Organic Shop 
Świetny produkt dla wszystkich tych, którzy z jakiś przyczyn nie mogą lub nie lubią stosować peelingów mechanicznych. Ja stosuję raz taki, raz taki, jednak na moich policzkach mogę używać tylko tego enzymatycznego. Pozostawia skórę bardzo ładnie rozjaśnioną, rozświetloną, wygładzoną - super!


Glinka anapska Fitokosmetik
O tym produkcie wspominałam na blogu wielokrotnie. Bardzo lubię tę maseczkę, ponieważ daje efekt "wow" - zwęża pory, rozjaśnia, oczyszcza skórę, wygładza. Poza tym jest wydajna i bardzo tania (ok. 8-9 zł). Polecam użyć jej przed jakimś większym wyjściem, bo cera będzie w świetnym stanie :)


Na fioletowo zaznaczyłam produkty, które są moim tegorocznym odkryciem.

Jacy byli Wasi ulubieńcy w pielęgnacji twarzy i ciała? Co byście mi poleciły?


Polub facehairbodycare na Facebooku

Pozdrawiam wszystkich
Asia

Tydzień w zdjęciach (6) - świąteczne OOTD, prezenty

Cześć kochani!

1. Jeden z prezentów świątecznych - bransoletka me-like wykonana ze stali chirurgicznej pozłacana 18k różowym złotem z koniczyną z cyrkonią i z dwoma mniejszymi cyrkoniami po bokach. Jest boska, bardzo delikatna.
2. Sponsorem dobrego humoru w tegoroczne święta było Martini :D
3. Wczoraj wybrałam się z mamą na Kamerdynera do Kina Centrum w CSW w Toruniu. Film jest po prostu rewelacyjny, wyzwala emocje i sprawia, że na te 2,5 godziny zapominamy o wszystkim dookoła i żyjemy życiem bohaterów. Do tego wszystkiego świetna obsada. Polecam - to jeden z lepszych filmów, jakie widziałam w tym roku.
4. A to kolejny z prezentów świątecznych - od siostry. Piękny złoty naszyjnik Mohito z czarnymi kamieniami "zaostrzonymi" w ćwieki. Jest to jeden z tych naszyjników, który założony do najprostszych ubrań, robi cały look. Uwielbiam go :)


Moje świąteczne stroje dnia:
5. Pierwszy strój jest z Wigilii - bluzka w sporą pepitkę, do tego czarna rozkloszowana spódnica z prostym, cienkim paskiem ze złotą klamrą (całość Mohito), do tego czarne kryjące rajstopy. Makijaż dość delikatny - biały matowy cień rozświetlony odrobiną perłowej bieli, czarna kreska eyelinerem i mocno różowe usta (tutaj trochę aparat zjadł kolor).
6. Strój z pierwszego dnia świąt - czarna bluzka z rękawem 3/4, z ciekawym asymetrycznym dekoltem ozdobionym kamieniami, do tego czarna skórzana rozkloszowana spódnica, pasek z ozdobną ciemnozłotą blaszką i małymi ćwiekami oraz czarne kryjące rajstopy. Butów niestety nie widać - były to czarne szpilki z ciemnoszarą błyszczącą kokardą Ryłko. Do wszystkiego założyłam bransoletkę z koniczyną z pierwszego zdjęcia w poście.
7. A tu widać lepiej dodatki do pierwszego stroju: bransoletka z beadsami Apart oraz beżowe szpilki peep toe "z żabotem" Ryłko.

Jak Wy spędziliście święta? Odpoczywacie teraz? 


Polub facehairbodycare na Facebooku

Pozdrawiam wszystkich
Asia

Ulubieńcy i odkrycia 2013 roku: pielęgnacja włosów

Cześć kochani!

Wczoraj pokazałam Wam moich kolorówkowych ulubieńców mijającego roku - dzisiaj będzie o ulubionych produktach do włosów :)

Suchy szampon Batiste Wild - ten produkt stał się moim wybawcą ze wszystkich sytuacji kryzysowych i absolutnym niezbędnikiem w mojej kosmetyczce. Dużą recenzję w osobnym poście możecie zobaczyć tutaj.


Tangle Teezer - moja ukochana szczotka, która jest w stanie dobrze rozczesać moje gęste włosy, a przy tym nie ciągnie, nie łamie i nie wyrywa włosów. Prosta do utrzymania w higienie, moją kompaktową wersję mogę zabrać wszędzie. Używam jej już ponad 1,5 roku i nie wymieniłabym jej na żadną inną.


Neutralny szampon Natura Siberica - rewelacyjny, delikatny szampon, który po pierwsze - pięknie pachnie, po drugie - ładnie myje włosy, po trzecie - ma świetny skład, po czwarte - włosy prezentują się po nim świetnie, nawet jeśli nie użyję odżywki. Tutaj możecie przeczytać jego recenzję.



Balsam na kwiatowym propolisie Babuszki Agafii - ten produkt zasługuje na tytuł ulubionej odżywki do włosów mijającego roku. Sięgam po niego z ogromną chęcią i zawsze jestem zadowolona z efektów, jakie otrzymuję po jego użyciu. Przy tym pięknie pachnie i jego zakup jest bardzo opłacalny (ogromna butla 600 ml za jakieś 18 zł). Jeśli chcecie się dowiedzieć więcej o mojej opinii na temat tego balsamu, zapraszam tutaj.

Jedwab do włosów Green Pharmacy - świetny produkt do zabezpieczania końcówek oraz do minimalizowania plątania się włosów na całej długości. Po 4 miesiącach używania dopiero kończę pierwszą buteleczkę, a jedwab ten nie kosztuje nawet 10 zł.



Szampon Alterra Papaja i Bambus - to mój ulubiony alterrowy szampon, lubię go przede wszystkim za to, że dodaje włosom blasku i dodaje objętości, poza tym super pachnie i dobrze myje. Z przyjemnością używałam go bardzo często w tym roku.


Tutaj możecie zobaczyć moich kolorówkowych ulubieńców 2013 roku.

Jacy byli Wasi ulubieńcy 2013 roku w pielęgnacji włosów?


Polub facehairbodycare na Facebooku

Pozdrawiam wszystkich
Asia

Ulubieńcy i odkrycia roku 2013: kolorówka

Cześć kochani!

Możecie uwierzyć, że zaraz koniec roku? Nadszedł czas na konkretne podsumowanie odchodzącego roku 2013. Dzisiaj na tapecie moi ulubieńcy i odkrycia kolorówkowe. Zapraszam do czytania!

Początkowo myślałam, żeby podać po jednym produkcie do każdej kategorii - róż, tusz do rzęs, ale stwierdziłam, że mogłoby być to trochę naciągane, bo w niektórych kategoriach po prostu żaden produkt się jakoś niesamowicie nie wyróżnił, a zależy mi na tym, żeby pokazać Wam produkty, które naprawdę podbiły moje kosmetyczne serce.

Eyeliner w płynie Wibo - mam już chyba setne opakowanie, uwielbiam ten produkt, bo jest tani, trwały, kolor jest wyrazisty. Myślę, że tak jak rok ma 365 dni to tego eyelinera użyłam w 300 z nich. Naprawdę - świetny produkt.


Cień Essence Cappuccino, please! - razem z kreską eyelinerem na moich oczach bardzo często gościł ten cień. Perłowy złotawy beż, idealny do nałożenia na całą powiekę, można go też użyć jako rozświetlacza. Jedyny minus to słabe opakowanie, które się rozpadło.


Cień Manhattan 52M Dusky Pink - podczas ostatniej promocji -40% w Rossmannie na kolorówkę kupiłam w ciemno ten produkt i okazał się być strzałem w dziesiątkę. Tak jak produkt opisywany chwilę wcześniej, nakładam go na całą powiekę, ten jednak ma delikatnie różowawe tony. Jest bardzo trwały, fajnie napigmentowany, ma porządne opakowanie.


Szminka w kremie NYX SMLC07 Addis Ababa - używam jej dopiero od trzech tygodni, ale mogę śmiało stwierdzić, że jest to produkt rewelacyjny, idealny na moje potrzeby. Nie lubię za bardzo szminek, bo nie są szczególnie trwałe i czuć je na ustach. Ta (prawdopodobnie z racji swojej odmiennej konsystencji) jest bardzo trwała i stapia się z ustami tak, że w ogóle nie wiemy, że tam jest! W dodatku jest fajny wybór kolorów- myślę, że skuszę się na jakąś jeszcze.


Lakiery piaskowe - mam kilka sztuk różnych firm i na pewno jest to odkrycie 2013. Zakochałam się w tym wykończeniu lakieru. Bardzo chciałabym mieć Lovely Snow Princess, Snow Dust nr 2, ale nie wiem czy gdzieś go dostanę jeszcze :< Muszę poszukać... Jeżeli ktoś ma do nich dostęp to bardzo proszę o kontakt :)


Puder bambusowy Biochemia Urody - podobnie jak eyeliner z Wibo, ten puder to stały bywalec w mojej kosmetyczce i nie wyobrażam sobie stosować innego. Skuteczny, tani, naturalny - same zalety.


Cień Inglot nr 363 używany do podkreślania brwi - ten cień kupiłam już w zeszłym roku, ale zaczęłam stosować go do podkreślania brwi dopiero kilka miesięcy temu. Idealnie pasuje do mojego naturalnego koloru włosków, dzięki niemu osiągam efekt pięknie podkreślonych, ale nadal naturalnie wyglądających brwi. Na zdjęciu odcień wyszedł zbyt ciepły, w rzeczywistości jest to brąz ale z dużą domieszką szarości.


Róż Estee Lauder Pure Color Blush 01 Pink Tease - mój nowy nabytek, używam go od niedawna, ale totalnie się w nim zakochałam. To idealny odcień dla mojej karnacji, a produkt bardzo długo utrzymuje się na skórze. Cena jest trochę zabójcza, ale myślę, że warto.


Na fioletowo zaznaczyłam kosmetyki, które są moimi odkryciami - używałam ich po raz pierwszy w 2013 roku i totalnie się w nich zakochałam.

Jacy byli Wasi kolorówkowi ulubieńcy 2013 roku? Jakieś odkrycia?

Polub facehairbodycare na Facebooku

Pozdrawiam wszystkich
Asia

Życzenia świąteczne od facehairbodycare

Cześć kochani!


W te święta chciałabym Wam życzyć przede wszystkim odpoczynku - włączenia trybu slow, naładowania baterii na nadchodzący rok i przemyśleń z nim związanych; spędzenia tych kilku dni w dokładnie taki sposób, jaki sobie wymarzycie i jakiego potrzebujecie, z ludźmi, których kochacie; pysznego jedzenia bez wyrzutów sumienia i wszystkiego, wszystkiego dobrego!

Całusy
Asia

Upiecz ze mną: rustykalną tartę z jabłkami i mocno czekoladową babkę

Hej kochani!

Dziś na blogu coś kompletnie nowego - wchodzimy do kuchni i pieczemy ciasta! Nie są one tradycyjnymi wypiekami świątecznymi - raczej nie przepadam za nimi, a przynajmniej za tymi w wykonaniu mojej babci, a to ona je piecze. Może za rok to ja zajmę się piernikiem i pierniczkami, wtedy na bloga zawitają bardziej tradycyjne ciasta :)

Rustykalna tarta z jabłkami


Składniki na ciasto


Składniki na "wypełnienie"

Uwaga: na moją formę proporcje okazały się być zbyt duże, zostało mi trochę jabłek i masy śmietanowo-jajecznej

Zaczynamy od połączenia wszystkich składników na ciasto i wyrobienia go. Jest to niestety dość ciężka robota, zwłaszcza, jak ma się tak małe dłonie jak ja, ale dałam radę. Formujemy je w kulkę, owijamy folią i wkładamy na godzinę do lodówki.
Przygotowujemy jabłka: każde dzielimy najpierw na połowę, a potem każdą połówkę na 6 plasterków. Posypujemy je cynamonem i łyżką cukru, delikatnie mieszamy.
Po wyjęciu ciasta z lodówki, rozwałkowujemy je na koło o średnicy mniej więcej 30 centymetrów i przenosimy na formę do tarty. Następnie układamy kawałki jabłek obok siebie i zalewamy je ubitymi jajkami ze śmietaną. Posypujemy wszystko odrobiną cynamonu i cukru. Wszystko ląduje w rozgrzanym do 190 stopniu piekarniku na 40 minut (jabłka mają być miękkie, a ciasto złotawe).

Wybaczcie, że nie ma zdjęcia po wyjęciu tarty z formy, ale musiałabym poczekać, aż całkiem się wystudzi


Mocno czekoladowa babka z polewą czekoladową

Wszyscy wielbiciele czekolady - to coś dla Was!

Składniki na ciasto



Zaczynamy od roztopienia czekolady z trzema łyżkami mleka na parze. Ja po prostu na rondelek z gotującą się wodą nakładam blaszaną miseczkę, która pasuje średnicą. Po rozpuszczeniu wszystkiego odstawiam do ostudzenia.
W tym czasie ucieramy masło z cukrem na puszysty krem. Dodaję po jednym jajku, stale ucierając. Do tego dodaję wystudzoną czekoladę.
Następnie do masy dodajemy mąkę wymieszaną z kakao i z proszkiem do pieczenia. Wszystko mieszamy metalową łyżką.
Wszystko przekładamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na 40-60 minut.

ciasto przed włożeniem do piekarnika...

...i po wyciągnięciu

Musicie obserwować ciasto i "badać" patyczkiem - nie wiem, z czego to wynika, ale moje dzisiaj po 40 minutach było jeszcze surowe, dopiero po godzinie było gotowe.
Gdy ciasto wystygnie, przygotowujemy polewę. Resztę czekolady (czyli 80 g) rozpuszczamy z łyżką masła i z odrobiną mleka na parze, tak jak robiliśmy to wcześniej. Wykładamy to na babkę i dekorujemy :) Ja w tym celu użyłam srebrnych perełek cukrowych Dr Oetkera, dzięki nim babka wygląda odświętnie i uroczo :)


Mam nadzieję, że przepisy Wam się spodobały i może ktoś zdecyduje się na jakiś wypiek last minute :) Dajcie znać, czy chciałybyście więcej wpisów tego typu!


Polub facehairbodycare na Facebooku

Pozdrawiam wszystkich
Asia

Tydzień w zdjęciach (5)

Cześć kochani!

Praca w kuchni wre, a ja mam dla Was mój mijający właśnie tydzień w zdjęciach :)


1. Zacznijmy od czegoś przepysznego - sernik brulee z malinami od Franciszka Pokojskiego. Nie przepadam za sernikami, ale ten był po prostu rewelacyjny, rozpływający się w ustach. Zakochałam się w nim!

2. Wnętrze kawiarni Franciszka Pokojskiego na rogu Szerokiej i Szczytnej. Jest to rodzinna kawiarnia założona chyba jeszcze przed wojną, prowadzona obecnie przez wnuków Franciszka. Niedawno otworzyli nowy punkt położony w rewelacyjnym miejscu, a wystrój jest przepiękny! Wszystko jest utrzymane w beżach, średnich brązach, są proste linie, piękne stoły, a całość wieńczy przepiękna antresola. Jeśli będziecie w Toruniu, to koniecznie tam zajrzyjcie.
4. A tu srebrne cukrowe perełki od Dr Oetkera, a tym samym mała zapowiedź jutrzejszego postu.  Kto zgadnie o czym będzie?
5. Książka, którą obecnie czytam - W pogoni za torebką Michaela Tonnelo. Powieść oparta na faktach, której akcja kręci się wokół zdobywania torebek Birkin od Hermesa. Naprawdę świetnie się czyta, polecam!


6. Moja choinka DIY, którą wczoraj zrobiłam z mamą z pomysłu Aliny. Jest przeurocza, a przy tym prosta, niedroga i szybka w wykonaniu. Nasz koszt wytworzenia jej to ok. 4 złote, bo łańcuchy miałyśmy w domu.
7. W ostatnią środę wybrałam się na podcięcie grzywki i pani Ewa jak zwykle zaplotła coś fajnego na moich włosach. Tym razem były to dwa dobierane warkocze idące z boku połączone w jeden :)

Jak Wy spędziłyście ostatni tydzień? 


Polub facehairbodycare na Facebooku 

Pozdrawiam wszystkich
Asia

Moje ulubione włosowe inspiracje

Cześć kochani!

Domyślam się, że już wszystkich powoli ogarnia szał przygotowań do świąt - zakupy, pakowanie prezentów... Ja muszę się trochę zregenerować, ostatnie kilka dni ciągle chodzę niewyspana i nie mam siły kompletnie na nic :< Dziś przygotowałam dla Was inspirujące mnie zdjęcia włosów, są to przede wszystkim fryzury, które niesamowicie mi się podobają.











Raczej nie zwracałam uwagi na stan włosów pań na zdjęciach, chodziło mi przede wszystkim o fryzury, chociaż włosy czwartej pani od dołu są rewelacyjne! Żałuję, że ja nie mogę zrobić sobie takiego odbitego kitka, mój jest zawsze spłaszczony przez ciężar :<
Myślę też, że po tych zdjęciach dobrze widać mój gust co do fryzur - wolę raczej takie naturalne, nie lubię misternych upięć z toną lakieru.

Wszystkie zdjęcia znalazłam na www.tumblr.com.

Która z fryzur spodobała Wam się najbardziej? Jakie fryzury lubicie?


Polub facehairbodycare na Facebooku

Pozdrawiam wszystkich
Asia

Christmas Tag!

Cześć kochani!

Możecie uwierzyć, że święta już za mniej niż tydzień? Gdyby czas oczekiwań na Gwiazdkę był maratonem, to wchodzimy właśnie na ostatni kilometr :) W związku z tym przygotowałam dla Was Christmas Tag z pomieszanymi pytaniami, które gdzieś krążą w otchłani Internetu. Zapraszam do czytania :)

www.tumblr.com

1. Jaki  jest Twój ulubiony świąteczny film?
Mam trzy ulubione świąteczne filmy - jednym z nich jest oczywiście Kevin sam w domu, którego jak chyba każdy Polak oglądam rok w rok w każde święta :). Kolejnym jest To własnie miłość - ten film uwielbiam tak bardzo, że oglądam go nie tylko w święta, przynajmniej 2-3 razy do roku. Ostatnim jest Holiday, przeuroczy film z boskim Judem Law (kocham to, jak wymawia "literature" :D).

2. Kiedy otwierasz prezenty – w Wigilię czy w pierwszy dzień świąt?
W Wigilię! Nie ma innej opcji!

3. Jaka jest Twoja ulubiona potrawa świąteczna?
Zawsze się śmieję, że chleb z masłem - kiedy byłam mała chodziliśmy na Wigilię do babci, która niespecjalnie przejmowała się tym, że nie lubię karpia czy zupy rybnej, więc jadłam... chleb z masłem ;). Na szczęście to teraz my zapraszamy dziadków na Wigilię i mogę się cieszyć wszystkimi moimi naprawdę ulubionymi potrawami, czyli: barszczem z uszkami, pasztecikami drożdżowymi z grzybami, pierogami z kapustą i grzybami...

4. Jakie masz plany na tegoroczne święta?
Takie jak co roku od kilku lat - w Wigilię i w pierwszy dzień świąt przyjdzie do nas rodzina, a w drugi dzień świąt będę leżeć do góry brzuchem i umierać z przejedzenia :D

5. Co najbardziej uwielbiasz w świętach?
Wszystko co "wokół" nich - uwielbiam ozdoby świąteczne, to jak pięknie jest przyozdobiony mój Toruń, uwielbiam pyszne jedzonko, no i prezenty - zarówno dawać, jak i robić :)

6. Jaka jest Twoja ulubiona świąteczna piosenka?
Ciężko wskazać mi jedną ulubioną piosenkę świąteczną... Bardzo lubię kilka z płyty Christmas Michaela Buble, np. White Christmas w duecie z Shanią Twain albo Winter Wonderland.


7. Wspomnienie z dzieciństwa związane ze świętami
Poszukiwanie prezentów :) Pamiętam jedne święta z okresu, w którym strasznie chciałam zostać astronomem. Szkoda, że nie detektywem, bo prezenty oczywiście znalazłam (szafa to słabe miejsce na tajną kryjówkę prezentów ;)) i były to mikroskop i luneta! 
Innym wspomnieniem jest wyżej opisane siedzenie na głodniaka u babci, ale to już jest mniej sympatyczne ;p

8. Ulubiony świąteczny zapach
Na pewno zapach choinki i wszelkich przepysznych wypieków!

9. Co lubisz robić w święta?
Każdy dzień świąt ma coś magicznego w sobie. W Wigilię, mimo że jest to dla wielu ludzi normalny dzień pracy, od samego rana czuć tę specyficzną atmosferę. Lubię wtedy sprzątać, wszystko ładnie układać, robić specjalny, świąteczny makijaż i przygotowywać strój na ten dzień.
Pierwszy dzień świąt wiąże się dla mnie ze wszystkimi rewelacyjnymi ciastami i łakociami, a także z relaksem z lampką wina (bądź czterema...), gdy już wszyscy pójdą.
Drugi dzień świąt jest fantastycznym dniem spędzonym przez większość czasu w piżamie i w którym można spokojnie wypocząć. Dla mnie jest to dzień stuprocentowego relaksu, w którym nie martwię się żadnymi obowiązkami, po prostu uskuteczniam swój hedonizm. 

www.tumblr.com

10. Co jest dla Ciebie ważne w świętach i co najbardziej w nich lubisz?
Jako ateistka nie obchodzę Bożego Narodzenia z punktu religijnego. Jest to dla mnie taki specjalny moment w roku, który spędzamy wszyscy razem w pewien uroczysty sposób. Nie jestem osobą, która niesamowicie uwielbia święta, ale nie wyobrażam sobie, żeby mogło ich zabraknąć w kalendarzu. Dla mnie najfajniejsza w świętach jest ta cała otoczka i atmosfera, wszyscy mówią tylko o nich, cały czas gdzieś tam nam one siedzą z tyłu głowy...

Do zabawy zapraszam:
Tuśkę
Anomalię i Radi
Italianę
Lil Oddiette
Eve
oraz wszystkie z Was, które chciałyby odpowiedzieć na ten tag!

Bardzo bym chciała wiedzieć jak Wy spędzacie święta! Co w nich lubicie? Macie jakieś swoje własne tradycje świąteczne?


Polub facehairbodycare na Facebooku

Pozdrawiam wszystkich
Asia