Moje wrażenia po miesięcznym cukrowym detoksie

Styczeń był dla mnie miesiącem, w którym trzymałam bardzo dobrą dietę bez ani jednego odstępstwa. Od 1. do 31. stycznia brałam też udział w miesięcznym cukrowym detoksie. 


www.keepitrealclean.com

Jego zasady to:
- brak wszelakich słodyczy,
- brak soków owocowych,
- brak napojów słodzonych,
- zero słodzików,
- ograniczenie spożycia owoców.

Powiem Wam szczerze, że nigdy przenigdy nie sądziłam, że wytrzymam tak długo bez słodyczy. W przeszłości próbowałam podejść typu słodycze raz w tygodniu, jednak zawsze kończyło się to niepowodzeniem, bo jeden dzień zamieniał się w dwa, a dwa dni w cały tydzień. Jednak jak to powiedział kiedyś ktoś bardzo mądry (a dokładniej Nelson Mandela) "it always seems impossible until it's done". I rzeczywiście tak jest. 

Jak to zrobiłam? Po prostu przestałam jeść słodycze. Od świąt mam w zasięgu trzech kroków bombonierkę, czekoladę z orzechami, ukochane Katarzynki i ani razu przez ten miesiąc nie miałam ochoty, by je zjeść. Wielokrotnie byłam w sytuacji, kiedy wszyscy inni jedli słodycze, a ja nie i nawet nie chciałam. Dlaczego? Bo uświadomiłam sobie, że cukier jest tragicznie szkodliwy, że jest główną przyczyną wielu chorób cywilizacyjnych, a ja chcę przecież być zdrowa. Ten miesiąc zmienił całkowicie moje podejście do słodkich rzeczy i dzięki niemu zrozumiałam, że tak naprawdę nie potrzebuję cukru. Kiedy jestem smutna, mam okres czy oglądam film z chłopakiem nie muszę jeść słodyczy. Nie muszę się nimi pocieszać, nie muszą być moim comfort food. Nie muszę się zmuszać do zjedzenia ciasta, żeby babci nie było przykro. 

Wiele z nas nie  jest świadomych swojego uzależnienia od cukru, bo przecież nie ma nic dziwnego w jedzeniu czekolady do kawy albo w pieczeniu ciasta na niedzielę. To jest tak głęboko ukorzenione w naszej kulturze, że nie zdajemy sobie sprawy z tego, że jest to takie samo uzależnienie jak papierosy czy hazard - te rzeczy sprawiają, że czujemy się dobrze. Tak jak papierosy dają odprężenie, hazard daje adrenalinę, tak czekolada i ciasteczka sprawiają, że jest nam miło, przyjemnie, kojarzy się to nam z dzieciństwem itp. 

Wiem, że część z Was powie, że "po co się umartwiać, lepiej zjeść i zrobić sobie przyjemność". Mi sprawia przyjemność to, że cukier już mnie nie kontroluje i nie ślinię się na widok ciasta. 

Co z naocznymi efektami mojego cukrowego detoksu i czystej diety? Przy średniej aktywności fizycznej (sesja) zrzuciłam 2,5 kg czystego tłuszczu, czyli zeszłam o prawie 3 punkty procentowe z poziomu tłuszczu w organizmie. Przełożyło się to na 3 centymetry mniej w pasie, 2 centymetry mniej w talii, 2 centymetry mniej w udzie i centymetr mniej w biodrach. Brzuch jest płaski, zmniejszył się cellulit. Zaznaczę też może, że mam normalną figurę i nie mam nadwagi, więc są to po prostu naturalne zmiany w organizmie spowodowane zdrowym odżywianiem, a nie dietą redukcyjną. 

Dzisiaj mija dziesiąty dzień od zakończenia wyzwania, a ja nadal nie jem i nie zamierzam jeść cukru. Podjęcie się tego wyzwania to była naprawdę świetna decyzja!


Jakie jest Wasze podejście?


23 komentarze:

  1. wow, gratuluję i podziwiam. ja jestem tego świadoma, że lubię cukier i rzeczywiście jestem od niego uzależniona. jednak nie będę z niego rezygnować w całości. fajnie byłoby go ograniczyć! ja na początku roku w ogóle nie miałam ochoty na słodycze co było dla mnie bardzo dziwne, ale podobało mi się to. wydaje mi się, że to za sprawą zdrowych soków. mam nadzieję, że znowu uda mi się wrócić do tego nawyku codziennego picia :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja znacznie ograniczyłam słodycze. Owszem w weekend zdarza mi się zjeść coś słodkiego. Kawałek czekolady, albo małe ciastko. Ale nauczyłam się wybierać tylko te które na prawde lubię, a nie po prostu słodkie.
    A z owoców nie zrezygnuję bo banany są podstawą mojego śniadania i bez nich moje śniadania są baardzo biedne. (Koktajl 2 banany szklanka mleka i płatki jaglane i to zmiksowane czasem do tego jakiś daktyl albo migdały)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, akurat banany są mega zdrowe i sama jem je na śniadanie :)

      Usuń
  3. U mnie już mija 3 miesiące odkąd jestem na takim odwyku :D

    OdpowiedzUsuń
  4. gratuluję. też muszę się tak przestawić. wszystko zaczyna się w głowie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, jedzenie słodyczy to błędne koło i po prostu trzeba się zawziąć i przestać, potem będzie już łatwo :)

      Usuń
  5. Gratulacje, ja też niedawno przestałem jeść słodycze, bo w tych slodkosciach nie ma nic dobrego dla naszego oorganizmu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie raz próbowałam przestać jeść słodycze i niestety to była porażka. Teraz im więcej czytam i im więcej się dowiaduje jaki wpływ na organizm i na nasz mózg ma cukier, to pomału się przekonuję do niejedzenia słodyczy. Ale robię to metodą małych kroczków. Przed sięgnięciem po czekoladę trzy razy się zastanawiam. I zawsze mam pod ręką owoce, gdy mam ochotę na coś słodkiego. To bardzo pomaga. :)
    Podoba mi się Twój blog. Obserwuję. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, najważniejsze, żeby zdawać sobie z tego sprawę i rzeczywiście wdrażać zmiany w życie :)
      Dziękuję bardzo :)

      Usuń
  7. Podziwiam Twoją wytrwałość. Ja nie jem zbyt dużo słodyczy, ale czasami muszę przyjąć odpowiednią dawkę cukru ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Brawo! Świetne efekty :) Ale... ja nie mogę żyć bez czekolady :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Ci się tylko wydaje! Na pewno dałabyś radę bez niej :)

      Usuń
  9. Witajcie ... Ja postanowilam sobie zrobic cukrowy bezwzgledny detoks tylko na post w Wielki Post 2 lata temu. Mialo to byc 7 tygodni i z tych 7 tygodni zrobilo sie 2 lata... Poczatki byly trudne ale teraz jest cudownie a profity niewyobrazalne. 5 kg mniej ,piekna cera ,piekne włosy i samopoczucie rewelacja. Ostatnio kolezanka poczestowala mnie wafelkiem ...Ugryzlam i wyplulam do kosza ...Okropne .slodkie czuc wanilina ..fu! A tak kiedys zajadalam. Pozdrawiam Buzka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edyto, MEGA gratulacje :) To prawda, skóra też reaguje na dietę, więc tym bardziej warto :) Ja w czasie mojego detoksu raz próbowałam zjeść gruszkę i to był horror - była potwornie słodka!
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  10. tez w styczniu stosowałam detox cukrowy, który trwa nadal:) Ewidentnie poprawił się stan mojej cery, samopoczucie i rozmiar brzucha:) zamierzam kontynuować ten zdrowy eksperyment, tylko od czasu do czasu pozwalając sobie na jakieś słodkości. Co jest najpiękniejsze to fakt, ze do cukru mniej mnie ciągnie i w szafce ze słodyczami nie ma żadnych zapasów... nawet na wypadek, jakby przyszli goście:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla mnie największą korzyścią takiego detoksu jest to poczucie, że utraciliśmy ochotę na biały cukier. Kiedy jestem głodna czuję, że potrzebuję zjeść parzone warzywa, po których będę najedzona. To jest fajne.
    U mnie ten detoks jest niepełny, ponieważ codziennie zjadam około dwóch łyżeczek miodu. Dobrze wpływa na zdrowie i tylko to go usprawiedliwia :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Otóż to. Cukier nie jest nam potrzebny w takich ilościach, wszystko jest kwestią przyzwyczajenia. Zdrowe produkty faktycznie ciężej dostać, ale jest to możliwe, dzięki takim rozwiązaniom jak przesyłka w ruchu. To bardzo wygodna opcja, sami się przekonajcie.

    OdpowiedzUsuń