Za co pokochałam "Elementarz stylu" Kasi Tusk?

Odkąd tylko dowiedziałam się o tym, że Kasia Tusk pisze swoją książkę, wiedziałam, że muszę ją mieć. Jestem wielką fanką jej bloga, bardzo podziwiam jej pracę, estetykę i naturalność. Po lekturze książki osoba Kasi jest mi jeszcze bliższa - okazało się, że zgadzamy się w wielu kwestiach nie tylko związanych z modą, ale także ze stylem życia i spojrzeniem na świat.



Książka składa się z czterech części. Pierwsza część dotyczy tego, co każda z nas powinna mieć w szafie, aby stworzyć tak zwaną bazę i zawsze móc stworzyć proste, ale eleganckie i pasujące do nas stroje.
Kolejna część przedstawia porady dotyczące komponowania strojów na poszczególne okazje, takie jak uroczystości rodzinne czy weekendowy wyjazd za miasto.
Część trzecia rozkłada na czynniki pierwsze styl osób ze stolic mody: Mediolanu, Nowego Jorku, Londynu i Paryża.
Ostatnia część poświęcona jest aspektowi stylu, który nie jest związany bezpośrednio z naszym strojem czy wyglądem. Mowa jest tutaj o naszym zachowaniu, które tak właściwie bardzo często decyduje o tym, czy jesteśmy postrzegane za stylowe i eleganckie, czy też nie.

Porady przedstawione w trzech pierwszych częściach książki są naprawdę rzeczowe i konkretne. Przedstawiają wiele sprawdzonych sposobów na to, by w każdej sytuacji wyglądać nienagannie. Bardzo podoba mi się też to, że autorka postuluje minimalizm w szafie, przewagę jakości nad ilością, przemyślane zakupy oraz porzucenie bylejakości. Świetne jest także to, że w każdym rozdziale proponuje gotowe i odpowiednie na daną okazję zestawy, a także zachęca do stworzenia i zapisania własnych.


Tym, co przeważyło szalę na to, że absolutnie pokochałam "Elementarz stylu" są wszelkie przemyślenia i porady autorki dotyczące tego, jak powinna zachowywać się kobieta z klasą. Mimo że z jednej strony samo wyrażenie "jak powinna zachowywać się kobieta z klasą" może brzmieć dość staroświecko i odrzucać wiele z kobiet, głęboko wierzę, że są jednak pewne podstawowe zasady, których należy przestrzegać. Z ogromnym smutkiem obserwuję niestety dość często to, że coraz rzadziej te podstawowe zasady są przestrzegane i bardzo cieszy mnie to, że ktoś zabrał głos w tej sprawie. O czym mowa? O tym, jak nieeleganckie są pijane kobiety, jak okropnie i desperacko wygląda "świecenie golizną", o tym, że należy być w życiu dobrym i miłym człowiekiem oraz o wielu innych, ponadczasowych zasadach.

Kolejną, bardzo ważną dla takiej estetki jak ja, zaletą jest niewątpliwie to, jak piękna jest ta książka. Przepiękna oprawa, wysokiej jakości papier, to, że książka jest szyta, a nie klejona, przejrzystość i elegancja wydania w połączeniu z przepięknymi i klimatycznymi zdjęciami, to prawdziwa uczta dla oka.

To, co najbardziej urzekło mnie w tej książce to ogromna naturalność autorki, która wielokrotnie otwiera się przed nami, tłumaczy wiele rzeczy na własnym przykładzie, na własnych błędach. Wspaniały jest również humor autorki, to, że momentami potrafi się także śmiać z siebie. Uwielbiam to, że Kasia wielokrotnie przytacza różne anegdoty, wspomina o swojej rodzinie, przyjaciołach, o swoim mężczyźnie, o dniu codziennym, a także nieraz o swoich problemach. Wszystko to sprawia, że czytając tę książkę, czułam, jakbym rozmawiała z kimś bardzo mi bliskim.

Książka jest absolutnie cudowna i jeśli jeszcze nie miałyście okazji jej przeczytać, koniecznie to zróbcie :)


Czytałyście "Elementarz stylu"? Jakie są Wasze wrażenia?


2 komentarze:

  1. Brzmi to naprawdę ciekawie. Ja często zamawiam różne rzeczy zza granicy i przyznam szczerze, że najczęściej robię to poprzez giełdę Furgonetka. Wiem, że tam zlecę przewóz na co tylko będę chciała. To niesamowicie wygodna i przede wszystkim opłacalna sprawa. Sami sprawdźcie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super stylizacja. Ja to ogólnie jestem fanką bardzo luźnych, w miarę prostych i delikatnych sukienek. Ostatnio zachwyciłam się sukienką dostępną na stronie https://wassyl.pl/pol_m_Sukienki_Sukienki-luzne-346.html . Byłam w szoku, że jest w tak niskiej cenie, a jej jakość była bardzo chwalona. W prawdzie można powiedzieć, że jest to bardziej letnia sukienka, ale ja chyba się zdecyduję. W stylizacjach jesiennych również używałam niejednokrotnie takich sukienek. Nawet w zimowych, bez żadnego problemu!

    OdpowiedzUsuń