Baikal Herbals - odżywczy krem do twarzy na noc

Mam dla Was kolejną recenzję produktu, który przyszedł do mnie w mojej pierwszej paczce ze Sklepu Kalina, tym razem jest to odżywczy krem do twarzy na noc na bazie ekstraktów z roślin Bajkału firmy Baikal Herbals. Na wstępie mogę zdradzić, że jestem z niego bardzo zadowolona i już mam w moich zapasach kolejne opakowanie. Jeśli chcecie wiedzieć dlaczego, zapraszam do czytania dalszej recenzji.





Zacznę może od najbardziej prozaicznych rzeczy.
Opakowanie: Produkt otrzymujemy w estetycznym tekturowym pudełeczku, z bardzo ładnym rysunkiem miodunki leśnej, a także ze zdjęciem opakowania z kremem. Wszystko jest napisane po rosyjsku (swoją drogą nieźle można się namęczyć przy czytaniu niektórych słów ;)), poza tym na pudełku przyklejona jest naklejka z opisem produktu w języku polskim. Samo opakowanie, w którym mieści się krem, to buteleczka typu airless z grubego białego tworzywa, z półprzezroczystą osłonką na pompkę. Szata graficzna buteleczki jest dokładnie taka sama jak kartonika.

Zapach: Absolutnie nie umiem oceniać zapachów kosmetyków, o ile nie są bardzo intensywne, zazwyczaj nie zwracam na nie uwagi (ciężko nie zwrócić uwagi na smród np. spiruliny ; p). Zapach tego kremu jest delikatny, ładny, przyjemnie się go nakłada na twarz, ale tego, czy to zapach jakiejś rośliny, czy nie, nie potrafię stwierdzić.

Cena i pojemność: 19,90zł za 50ml produktu, a więc uważam, że to bardzo korzystna cena.

Dostępność: Internet, ja zakupiłam w sklepie Kalina.

Obietnice producenta: "Dzięki zawartości naturalnych komponentów krem usuwa oznaki zmęczenia, daje poczucie komfortu, gładkości, poprawia koloryt skóry"

Przechodząc do meritum, zacznę od składu produktu:
Aqua with infusions of: Organic Pulmonaria Officinalis Extract, Bergenia Crassifolia Extract, Hippophae Rhamnoides Oil, Organic Salvia Officinalis Seed Oil, Organic Malva Sylvestris Extract, Butyrospermum Parkii, Glycerin, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Oleyl Erucate, Caprylic / Capric Triglyceride, Polyglyceryl-2 Dipolyceryl Dipolyhydroxystearate, Dicocoyl Pentaerythrityl Distearyl Citrate, Sorbitan Sesquioleate, Beeswax, Aluminium Stearate, Bisabolol, Zingiber Officinale (Ginger) Root Extract, Magnesium Sulfate, Saccharide Isomerate, Allantoin, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Citric Acid.

Jeśli chodzi o ekstrakty roślinne mamy po kolei (na zielono): ekstrakt z miodunki leśnej, ekstrakt z bergenii grubolistnej (ma właściwości antyoksydacyjne - inaczej herbata mongolska), olej z owoców rokitnika, olej z nasion szałwii, ekstrakt ze ślazu dzikiego, masło Shea, olej awokado, ekstrakt z korzenia imbiru. Znaczna część z nich jest organiczna.
Z opisu producenta możemy wyczytać działanie poszczególnych ekstraktów:
- miodunka leśna nasyca skórę wilgocią, usuwa suchość i szorstkość skóry,
- rokitnik bogaty w witaminy i substancje odżywcze sprzyja odnowie komórek skóry,
- herbata mongolska zmiękcza i uspokaja skórę, dodając jej gładkości i elastyczności.

Działanie: To, co obiecuje producent, a także opis działania ekstraktów jest w stu procentach prawdą. Krem nakładam na noc na twarz (może to zabawne, ale mam w zwyczaju dzielić twarz na "sektory" i na każdy przeznaczam po pół pompki), szyję i dekolt. Po przebudzeniu moja skóra jest idealnie gładka, elastyczna, wydaje się być odżywiona, nie ma żadnych suchych skórek. Bezpośrednio po nałożeniu może skóra nie wygląda zbyt atrakcyjnie, dość mocno się świeci, lecz szybko się wchłania, a rano koloryt naszej cery jest ładnie wyrównany. Nie zauważyłam, żeby krem mnie zapychał.

Podsumowując: jest to naprawdę świetny produkt w bardzo dobrej cenie. Jedynym minusem jest fakt, że opakowanie jest nieprzezroczyste, a więc nie wiadomo, ile kremu nam zostało. Myślę jednak, że jet to niewiele znaczący minus przy takiej ilości zalet.

Testowałyście ten krem? Sprawdził się u Was?

Pozdrawiam
Asia

10 komentarzy:

  1. Mam wersję na dzień, którą uwielbiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo, w takim razie może wypróbuję, na razie używam tylko serum na dzień :)

      Usuń
  2. Również posiadam ten krem i UWIELBIAM go:) Zdecydowanie mój numer jeden wśród kremów na noc.
    Mam także krem na dzień z tej samej serii - też bardzo go lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam szampon z tej serii ;)
    krem chętnie wyprobuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiałam się nad nim, ale ostatecznie kupiłam jakiś kremik aloesowy za 6 zł i zobaczymy jak się sprawdzi :p zajrzyj na Kalinę, bo wróciła maseczka drożdżowa, spray z witaminami i jakieś nowiutkie maseczki do włosów w mega pojemnościach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nieee, nie kuś mnie! Ciekawe jak się sprawdzi Twój kremik :)

      Usuń
  5. Właśnie też jestem ciekawa, bo tani jak barszcz, naturalny, opakowanie jak tubka pasty do zębów. Oby się sprawdził na zimę :)

    OdpowiedzUsuń