Jak radzić sobie z zazdrością?

Nie mówię tu o zazdrości o swojego partnera, a o zazdroszczeniu innym ludziom sukcesów, urody, pieniędzy i innych.

Mówi się, że Polak jest szczęśliwy, gdy sąsiad ma gorzej - w bardzo dobitny sposób pokazuje to fragment filmu Dzień świra z "modlitwą Polaka", która obrazowo pokazuje podejście do życia wielu naszych rodaków. Taka okropna zazdrość jest obecna w naszym kraju, jest dla mnie jedną z cech, których najbardziej nie lubię u innych i myślę, że wszyscy byliby szczęśliwsi, gdyby jej nie było.

www.tumblr.com 

Zazdrość, zarówno ta, która ma miejsce w związku, jak i ta o czyjeś powodzenie, wynika przede wszystkim z niskiego poczucia własnej wartości. Zazwyczaj podstawą zazdroszczenia komuś tego, że dobrze mu się powodzi jest to, że "skoro mi się źle powodzi, to innym też powinno" czy "jeśli ja nie jestem szczęśliwy, to inni też nie mogą". Taka sprawiedliwość w niedoli, kompletnie zresztą absurdalna. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze dyskredytacja osób, które mają lepiej - jak ktoś ma dużo pieniędzy, to pewnie na lewo, jak dziewczyna ma drogie ubrania, to pewnie ma sponsora itp.

Pytanie - dlaczego tak się dzieje? Skąd zazdrość o sukces innych? Bierze się ona z tego, że na tle sukcesu innych bardziej widoczny jest brak sukcesu u nas. A oczerniamy, żeby poczuć się lepiej - zakładamy wtedy, że cokolwiek ktoś zdobył, na pewno zrobił to w sposób nielegalny czy niemoralny.
Co jeszcze robimy? Znajdujemy sobie kogoś, kto ma gorzej, żeby poczuć się lepiej na jego tle! "Mąż Karoliny zabrał ją na dwa tygodnie na Bali, mój nie zabrał mnie nigdzie, ale przynajmniej nie zdradza mnie jak facet Kaśki". Zazdrościmy Karolinie, ale potem przychodzi nam do głowy, że inni mają gorzej  i już nie czujemy się tak źle jak pierwotnie.


Jak walczyć z takim podejściem?

Pierwszą rzeczą, z której należy sobie zdać sprawę to to, że to my jesteśmy odpowiedzialni za nasz sukces i nasze szczęście (czy też jego brak). Leży to w naszych rękach i w naszej głowie, a nie w rękach innych. Nie można obwiniać kogoś za to, że on odniósł sukces, a my nie. To na czym trzeba się skupić to to, co my robimy z naszym życiem. Nie jesteś szczęśliwy - zrób coś z tym!

W sukcesach innych należy odnaleźć motywację. Jeśli koleżanka schudła 10 kg, a Ty też byś chciała, to nie mów, że pewnie ma bulimię, tylko spróbuj się zmotywować tym, że jej się udało.

Poproś o radę. Nawiązując do przykładu z koleżanką, która schudła. Jej się to udało, więc możesz poprosić ją, by powiedziała Ci co nieco na temat tego, jak to zrobiła, by udzieliła Ci jakichś wskazówek. Jej będzie miło, a Ty dowiesz się czegoś pomocnego, co przyda Ci się w realizacji celu.

Przestań się porównywać. Naprawdę nie ma to najmniejszego sensu - porównywanie tylko wzbudza negatywne emocje albo jest dość okrutnym sposobem na podbudowanie swojego ego.

Zmień swoje nastawienie. Taka zawiść, brak życzliwości i ogólnie negatywne nastawienie do innych wysysa z nas całą pozytywną energię, sprawia, że stajemy się zgorzkniali i jeszcze bardziej nieszczęśliwi. Jest to pewnego rodzaju błędne koło, dlatego im szybciej zmienimy nastawienie, tym lepiej dla nas.

Nie skupiaj się na innych - skup się na sobie. Szkoda czasu na negatywne myśli i na zazdroszczenie innym. Ten czas można znacznie lepiej spożytkować na planowanie swoich zajęć i na swój rozwój.

Ciesz się z sukcesów innych. Czy jest coś piękniejszego od tego, gdy ktoś realizuje swoje małe lub duże marzenia? Według mnie to fantastyczne, zawsze kibicuję innym i cieszę się z ich sukcesów razem z nimi. To daje naprawdę bardzo dużego kopa motywacyjnego i nadaje nowej, lepszej jakości stosunkom z innymi ludźmi.

Macie problem z zazdrością o innych? Co sądzicie o tym problemie?




Znajdziecie mnie też tutaj





1 komentarz:

  1. Każde słowo to prawda, fajnie, że zwróciłaś na to uwagę, w dodatku w taki nieszczujący sposób. Właściwie żeby nie czuć zazdrości, wystarczy mieć dobre mniemanie o sobie, możesz mieć urodę poniżej wszelkich standardów, masę ciała przypominającą młodego wieloryba, w dodatku mieszkać w norze, a i tak będzie stać Cię na lepsze niż osobę bliższą ideału, a pełną kompleksów.

    OdpowiedzUsuń