O najwspanialszym tygodniu na Krecie

Cześć kochani! Witam się z Wami po bardzo długiej (ponad dwutygodniowej!) przerwie od blogowania :) Ci z Was, którzy śledzą mnie na moim fanpage'u, wiedzą być może, że moja blogowa nieobecność była spowodowana najwspanialszym na świecie, tygodniowym wyjazdem z chłopakiem na wakacje na Kretę.


krystalicznie czyste Morze Śródziemne w Agios Nikolaos

Kretę odwiedziłam po raz drugi - pierwszy raz byłam tam z rodzicami jako 8-letnia dziewczynka. Niewiele pamiętałam z tamtego wyjazdu, więc tak naprawdę odkrywałam teraz wszystkie te miejsca na nowo.

w tle jezioro Voulismeni

Jako miejsce naszego pobytu na Krecie wybraliśmy Agios Nikoalos - przepiękne, spore miasteczko we wschodniej części wyspy, które jest nazywane greckim Saint Tropez. Jest w tym sporo prawdy, również jest to miejscowość turystyczna, o niepowtarzalnym klimacie i ogromnym uroku. Całe miasto położone jest na wzgórzu, skąd można liczyć na niesamowite widoki z prawie każdego miejsca. Z naszego hotelowego balkonu widok był po prostu magiczny! Nie mógł się jednak równać z tym, jaki roztaczał się z klifu nad jeziorem Voulismeni wokół którego jest położone całe centrum.


centrum Agios Nikolaos wokół jeziora Voulismeni, w tle port i zatoka

Agios Nikolaos polecam do zobaczenia wszystkim, którzy jadą na Kretę, a do dłuższego pobytu tam zachęcam wszystkich młodych i pary (jest bardzo romantycznie!). Odradzałabym jednak rodzinom z malutkimi dziećmi - w Agios wszystko jest pod górę, jest mnóstwo schodów, więc może być im ciężko.


Spinalonga 

Postanowiliśmy spędzić czas jak najbardziej aktywnie, więc dość sporo zwiedzaliśmy - dwukrotnie byliśmy w stolicy - w Heraklionie, popłynęliśmy na wyspę Spinalongę (która była ostatnią kolonią trędowatych w Europie), zwiedziliśmy ruiny w Knossos.
Spinalonga robi ogromne wrażenie, trochę przeraża, ale jest naprawdę warta zobaczenia. Niestety nie odwiedziliśmy Chanii i Rethymnonu - było tam od nas po prostu za daleko. Jest przynajmniej po co wracać :)


greckie przystawki: pita, tzatziki i pieczona feta na pomidorach, czyli jestem w niebie! 

Z informacji praktycznych - nie polecam wynajmowania samochodu. Grecy jeżdżą jak szaleni (my wyprzedzamy na trzeciego, oni na piątego, a znak stop jest jedynie dla ozdoby ;)), drogi są często bardzo wąskie i mocno poskręcane, uliczki w miastach już w ogóle są ciasne, a Grecy manewrują tam autokarami!

Knossos

Z mniej oczywistych rzeczy polecałabym zabranie ze sobą wody termalnej. Przy 34-stopniowym upale, który trwa dosłownie od rana do nocy, spryskanie sobie nią twarzy i karku jest jak wybawienie :).

A co warto przywieźć do Polski? Oczywiście kosmetyki! Nie byłabym sobą, gdybym nie zrobiła małego zapasu różnych produktów pielęgnacyjnych. Poza znaną w Polsce marką Mythos, natknęłam się na wiele innych produkujących naturalne kosmetyki o naprawdę bardzo fajnych składach. Co ciekawe, na Krecie nie zauważyłam tego, co zauważyłam na Rodos - większość kosmetyków, które opisywane są jako naturalne, rzeczywiście ma bardzo fajne składy.


Heraklion 

Pierwsze na co się rzuciłam to kosmetyki do włosów - bardzo chciałam kupić jakąś porządną maskę i odżywkę. Poza tym coś ciekawego do twarzy, jednak bałam się eksperymentować z kremami (moja cera jest dość kapryśna), więc kupiłam maseczkę (uwaga!) na okolice oczu, która ma redukować cienie pod oczami. Do tego jeszcze balsam do ciała na bazie oliwy i masełko do ust o bardzo imponującym składzie.

A poza tym? Na pewno oliwa z oliwek (koniecznie tłoczona na zimno!), oliwki, bardzo ciekawy jest też miód tymiankowy. Z typowych ciekawostek przywiozłam ziołową kreteńską herbatę - trochę boję się jej spróbować :)


Był to naprawdę przewspaniały tydzień, który miał tylko jeden jedyny minus - bardzo szybko się skończył. Nie mam pojęcia, kiedy zleciało te siedem dni! Dużo mówi się o terapeutycznej mocy podróży - rzeczywiście tak jest. Wyjeżdżałam szczęśliwa, a wróciłam najszczęśliwsza na świecie, bogatsza o wspaniałe wspomnienia i nowe doświadczenia.

Kreta jest boska!


Znajdziecie mnie też tutaj





4 komentarze:

  1. takich pięknych widoków można tylko pozazdrościć! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia, marzą mi się takie wakacje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniale zdjecia i zazdroszcze tak cudownego wypoczynku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kreta to piękne miejsce :)
    Zapraszam do mnie, ROZDANIE: http://mycrazycosmeticsworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń