Zamówienie ze Zrób Sobie Kremu

Po potwornych przejściach z dotarciem do mnie paczki ze Zrób Sobie Kremu w końcu przesyłka trafiła w moje ręce. Ze względu na urlop na stronie oraz przez zamieszanie na poczcie czekałam na nią aż 16 dni. Nie zrażajcie się tym jednak - mam nadzieję, że był to jednorazowy przypadek, no i większa wina leży po stronie mojej poczty, która nie powiadomiła mnie, że przesyłka od poniedziałku czeka u nich na mnie. Okazało się, że paczka dotarła na pocztę mokra, jednak w środku wszystko było suche, więc nie wiem czego to wina. No ale nieistotne ;) Przedstawiam Wam moje małe zakupy:

Zamówiłam dwa zestawy do wykonania wody micelarnej dla cery wrażliwej. Chcę ją przetestować przede wszystkim pod kątem zmywania makijażu oczu.

Postanowiłam zakupić dużą butlę hydrolatu szałwiowego. Nigdy wcześniej go nie używałam, ale w komentarzu pod produktem przeczytałam, że ściąga pory, a to bardzo by mi się przydało na policzkach od strony nosa. (Po dwóch użyciach stwierdzam, że pachnie jak pizza ; p tzn. jak oregano)

I w końcu podstawa mojego zamówienia, a więc składniki do wyprodukowania psikadła ochronnego do włosów. Oczywiście przydadzą mi się też w innych celach. Są to: 75% D-pantenol w roztworze wodnym, wyciąg z aloesu zatężony 10-krotnie, hydrolizat keratyny oraz kwas hialuronowy 1% (dwie sztuki, bo przy mieszaniu z olejkami czy serum dość szybko schodzi). 

Dodatkowo wrzuciłam do koszyka najmniejsze opakowanie mocznika dla wypróbowania oraz otrzymałam próbkę francuskiej glinki czerwonej.

Żeby mieć w co wlać moje psikadło zamówiłam butelkę plastikową z atomizerem oraz malutką buteleczkę farmaceutyczną, ponieważ chcę zabrać ze sobą odrobinę hydrolatu na pokład samolotu.

Jestem bardzo zadowolona z zamówienia, szkoda tylko, że tyle się nadenerwowałam przy problemach z oczekiwaniem na przesyłkę i z jej odbiorem. Mam za to nadzieję, że półprodukty i kosmetyki będą mi służyć ;)

Pozdrawiam wszystkich
Asia