Serum wzmacniające Biovax z witaminami A+E

Cześć!

Od razu na wstępie pragnę wyjaśnić kilka rzeczy - większość włosomaniaczek doskonale zdaje sobie z tego sprawę, ale warto dokładnie zaznaczyć, bo czytając recenzje tego serum na wizażowym KWC aż mną momentami trzęsło.
A więc: ten produkt nie ma absolutnie jakiejkolwiek mocy sprawczej, żeby nawilżyć włosy, naprawić zniszczone końcówki, zlepić je, ani nic z tych rzeczy. Jeśli włosy są zniszczone, to silikonowe serum ich nie naprawi, jeśli są suche, to nie nawilży. Nie można oczekiwać od serum, którego głównym zadaniem jest zabezpieczanie naszych włosów tego, że zastąpi nam całą odpowiednią pielęgnację i nagle będą piękne. Nie można oczekiwać poprawienia stanu zniszczonych końcówek.


Opakowanie
Serum otrzymujemy zapakowane w ładny, estetyczny kartonik. Sam kosmetyk znajduje się w małej buteleczce z pompką, która zabezpieczona jest przezroczystą plastikową nakładką. Opakowanie jest estetyczne, wygodne. Niestety w obecnym egzemplarzu pompka dość ciężko chodzi, co sprawia, że dość często mam ubabrane opakowanie od serum. Myślę jednak, że to jednostkowa wada, poprzednio nie miałam takich problemów.

Skład
Jest to serum silikonowe z połączeniem dwóch naturalnych olejków: sojowego i z krokosza bawierskiego. Silikony nie są ciężkie, tak naprawdę żaden z zawartych w składzie nie wymaga użycia silnych detergentów do zmycia: cyclomethicone i cyclopentasiloxane odparowują z włosa, pozostałe trzy (dimethiconol, amodimethicone, phenyl trimethicone) usuniemy przy pomocy łagodnego szamponu.
Jeśli chodzi o obiecane witaminy mamy ich estrowe pochodne.

Skład: Cyclomethicone, Cyclopentasiloxane (and) Dimethiconol, Amodimethicone, Phenyl Trimethicone, Isopropyl Myristate, Glycine Soja (Soybean) Oil, Carthamus Tinctorius (Safflower) Seed Oil, Linoleic Acid, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Isohexadecane, Parfum, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Coumarin, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Linalool.

Cena, pojemność, dostępność, wydajność
Za 15 ml serum musimy zapłacić jakieś 13-14 zł, czasem da się upolować taniej. Uważam, że jest to dość sporo jak na taką pojemność, jednak nie zużywa się raczej tego produktu jakoś bardzo dużo.
Możemy je zakupić w drogeriach SuperPharm i nie wiem, gdzie jeszcze stacjonarnie można je znaleźć. Zdaję sobie sprawę, że te drogerie są tylko w większych miastach, dla mnie taka dostępność jest ok, dla osób, które nie mają SuperPharmu na miejscu może być słaba.
Ciężko mi ocenić wydajność, gdyż poprzednie opakowanie stosowałam niezbyt regularnie, a i nieprzezroczysta buteleczka nie ułatwia nam tego zadania.

Moja opinia
Serum bardzo dobrze spełnia swoje zadanie, którym jest zabezpieczanie końcówek przed mechanicznymi urazami. Przez lato moje włosy nie zniszczyły się widocznie. Dodatkowo stosowane na długości w postaci przeczesywania nim włosów zmniejsza ich plątanie. Delikatnie nabłyszcza włosy. Nie obciąża, nie kumuluje się w jednym miejscu. Bardzo ładnie pachnie. Nie zostawia plam na ubraniu. Jak dla mnie jest to naprawdę świetne serum, jestem z niego bardzo zadowolona i bardzo lubię go używać.

Plusy i minusy
+ świetnie sprawdza się w swojej roli jako serum zabezpieczające końcówki
+ nie powoduje obciążenia włosów ani pogorszenia ich wyglądu, wręcz polepsza dzięki nabłyszczaniu
+ zmniejsza plątanie się włosów
+ ładnie pachnie

- cena - mogłaby być trochę niższa

+/- ewentualny problem z dostępnością poza SuperPharmem

Podsumowanie
Jest to naprawdę świetne serum zabezpieczające, które bardzo polecam. Obecnie zużywam moje drugie opakowanie i myślę, że nie ostatnie.

Używałyście? Stosujecie zabezpieczające serum? Jakie?

Pozdrawiam wszystkich
Asia

15 komentarzy:

  1. Ciekawe serum, no tak niektórzy myślą że jeden kosmetyk wróci świetny wygląd włosom, ale tu chyba potrzebne są czary:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, gdyby było tak prosto, to w ogóle nie byłoby przemysłu kosmetycznego. Trochę to naiwne, ale z drugiej strony kilka lat temu też myślałam, że serum może "skleić" rozdwojone końcówki.

      Usuń
  2. Uwielbiam jego zapach! No i oczywiście działanie :)
    Radi

    OdpowiedzUsuń
  3. Kupiłam je kiedyś w dwupaku za ok 15 zł, więc wtedy cena jest ok ;) Gdy używałam go regularnie miałam wrażenie, że przesuszył mi końcówki. Dam mu jeszcze jedną szansę niedługo:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla kogoś, kto coś poczytał o pielęgnacji może oczywiste, ale nie każdy musi i po przeczytaniu obietnic producenta spodziewa się,że serum:
    "- Odżywia zniszczone partie włosów.
    - Zmniejsza ich łamliwość.
    - Nadaje włosom naturalny połysk i gładkość.
    - Hamuje rozdwajanie końcówek.
    - Wzmacnia naturalną barierę ochronną włosa."
    Więc trząść Cię powinno na widok kłamstw na opakowaniu a nie krytyki produktu, który nie wywiązuje się z przypisywanych mu działań.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście widzę kłamstwo tylko w pierwszej obietnicy, z reszty ma szansę się wywiązać. Obietnice producenta zazwyczaj są pisane na wyrost, a to, że coś obiecują nie oznacza, że trzeba w to całkowicie wierzyć. Trochę sceptycyzmu zawsze się przyda.

      Usuń
  5. Kiedyś, jak na złość, dostałam gratis dwa opakowania. I teraz się męczę, żeby je zużyć jakoś ;/ Totalnie się na moich włosach nie sprawdza- puszy je i matowi, utrudnia rozczesywanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tego serum jeszcze nie miałam. Włosy od niedawna mam na tyle długie, że wymagają zabezpieczenia i na razie mam jakąś próbkę 5 ml z olejkiem arganowym... I mam ją, i mam, i wreszcie pomału się kończy. Ale chyba zdecyduję się na jakieś z Marion.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że gdyby serum Marion było lepiej dostępne, to też bym je wypróbowała. Niestety niespecjalnie mam czas na to, żeby chodzić po mniejszych drogeriach :<

      Usuń
  7. Uwielbiam to serum. robi cuda z moimi włosami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co konkretnie takiego robi? Bo moje dzięki niemu mniej się plączą, co jeszcze niedawno wydawało mi się być niemożliwe! :)

      Usuń
  8. Też mam to serum. Próbka dołączana do masek działała lepiej... Podobno składy są inne. Szkoda, że tego nie sprawdziłam i wyrzuciłam tą malutką torebkę.

    OdpowiedzUsuń