Ulubieńcy i inspiracje czerwca

Czas na małe kosmetyczne i niekosmetyczne podsumowanie czerwca (który swoją drogą zleciał mi niesamowicie szybko). Mam tylko nadzieję, że lipiec będzie bardziej letni niż czerwiec!

Ulubieńcy kosmetyczni

Maybelline ColorSensational nr 904 Vivid Rose oraz Maybelline ColorWhisper nr 160 Rose of Attraction

O tych dwóch szminkach pisałam Wam już pewnie kilka razy. Udało mi się je upolować na promocji 1+1 na produkty do ust w Naturze i obie szczerze pokochałam. Vivid Rose to matowa szminka w odcieniu magenty, rewelacyjnie pasuje do chłodnej karnacji. Rose of Attraction to bardzo delikatna, uniwersalna na co dzień szminka, która jest zbliżona odcieniem do koloru moich ust. Obie są fantastyczne i ich zakup był strzałem w dziesiątkę.




Lakier do paznokci Rimmel 60 seconds Rita Ora 703 Hot white love

Pokochałam efekt, jaki dają białe lakiery! Przed zakupem obawiałam się efektu farbki plakatowej, na szczęście w przypadku Hot white love nie ma o czymś takim mowy. Pięknie kryje, nie smuży i jest całkiem trwały.
Tak przy okazji - orientujecie się, czy to limitowana edycja czy na stałe została wprowadzona do oferty (tak jak np. szminki Kate Moss)?



Krem do twarzy Bioluxe z aloesem

Nigdy nie przypuszczałam, że krem za 5 złotych mógłby być fajny - a ten kosztuje właśnie coś około tej kwoty i jest naprawdę bardzo dobry. Spełnia moje oczekiwania - nawilża, szybko się wchłania, nie zostawia tłustego filmu, dobrze przyjmuje na siebie makijaż, nie świeci się po nim twarz i co najważniejsze - nie zapycha! A to wszystko za 5 złotych, żyć nie umierać :)



Ulubieńcy niekosmetyczni

Film Yves Saint Laurent
Byłam na nim w kinie gdzieś na początku czerwca - cały czas jestem pod ogromnym wrażeniem. Film bardzo dosłownie i bez zbędnej cenzury ukazuje życie tego genialnego projektanta, to kim był, jacy ludzie byli dla niego ważni, z jakimi problemami się zmagał. Ukazuje go jako osobę niesamowicie utalentowaną, z pasją, jednak również jako człowieka, który nie do końca akceptuje sam siebie, który momentami działa autodestrukcyjnie. Bardzo polecam.


Aplikacja Noom Weight Loss Coach
Fantastyczna aplikacja dla wszystkich tych, którzy są obecnie na redukcji. W aplikacji dodajemy posiłki, jakie zjedliśmy (sama liczy liczbę kalorii), śledzi ona to, ile kroków pokonaliśmy - dostosowuje nasz dzienny challenge do średniej liczby przebytych kroków, przypomina o zważeniu się, o wpisywaniu posiłków. Naprawdę bardzo fajna sprawa, polecam!


Mundial
Jak już wiele razy Wam wspominałam, jestem ogromną fanką piłki nożnej - mundial to moje małe święto :) Z wielką przyjemnością oglądam większość meczy (choć nieobsesyjnie). Trzymam kciuki za gospodarzy i Belgów.



  
Dr House
Mimo że obejrzałam już wszystkie sezony pewnie z kilka razy, bardzo dawno tego nie robiłam i pozapominałam większość odcinków. Teraz oglądam znowu wszystkie od początku i zakochuję się w doktorze Housie (no i oczywiście w boskim Chase) na nowo :)



Jacy są Wasi ulubieńcy czerwca? Jakieś inspiracje?



Znajdziecie mnie też tutaj





8 komentarzy:

  1. Ja ostatnio coraz częściej oglądam mecze. Niestety moi odwieczni faworyci - Hiszpanie odpadli, ale teraz kibicuję Holendrom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też strasznie ubolewam, że Hiszpanie odpadli, kibicuję im odkąd byłam dzieciakiem :<

      Usuń
  2. Szminki Maybelline uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. House nieśmiertelny ;) moje ulubione odcinki to te z tym wypadkiem gdzie Amber ginie w tym autobusie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurczę, a skąd taki akurat wybór? Mnie one przerażają :)

      Usuń
  4. Ja też pokochałam białe lakiery :) Co prawda Rimmela nie miałam, ale znalazłam ulubieńca w Sally Hansen ;)
    House'a też kocham i również kilka razy oglądałam wszystkie odcinki. Lubię co jakiś czas sobie do niego wrócić i obejrzeć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo, i jak ten Sally Hansen? Jeszcze nie miałam żadnego ich lakieru, to może w końcu wypróbuję :)
      House jest boski <3

      Usuń