Serum rozjaśniające z Biochemii Urody - czy pomogło na moje przebarwienia?

Kilka dni temu pewna anonimowa użytkowniczka pod moim postem o tym, jak wykonać serum rozjaśniające z BU (klik) zapytała, czy mogłabym zrecenzować ten produkt. Przyznam szczerze, że tak długo odkładałam recenzję, aż w końcu o niej zapomniałam. 


Kilka słów opisu ze strony Biochemii Urody (klik): 
"Serum rozjaśniające EXTRA to kompleksowa kuracja wspomagająca walkę z przebarwieniami skóry, jednocześnie zapewniająca poprawę stopnia nawilżenia skóry i działanie regenerujące oraz przeciwzmarszczkowe.
Redukuje przebarwienia pigmentacyjne skóry (szaro-brązowe plamy).
Ujednolica i rozjaśnia nierównomierny i poszarzały koloryt skóry.
Spłyca drobne zmarszczki powierzchniowe skóry, uelastycznia i wygładza.
Wpływa na wzrost nawilżenia i poprawia barierę lipidową skóry.
Łagodzi podrażnienia i stany zapalne. 
Działa antyoksydacyjnie, zwalcza wolne rodniki powodujące przedwczesne starzenie skóry oraz hamuje i regeneruje zniszczenia skóry powodowane promieniowaniem UV."


Skład: Water; Vitis Vinifera (Grape) Fruit Extract; Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil; Glyceryl Stearate; PEG-60 Hydrogenated Castor Oil; Propylene GlycolGlycerin; Oryza Sativa (Rice) Seed Protein; Phytic Acid; Oryza Sativa Extract, Potassium Azeloyl Diglycinate (10.5%), Niacinamide (5.5%), Tetrahexyldecyl Ascorbate(witamina C - 4.5%),Thioctic Acid (2.0%), Dipotassium Glycyrrhizinate

Jak widać fajne składniki aktywne, a mianowicie: mleczko winogronowe, ekstrakt ryżowy z kwasem fitowym, azeloglicyna, witamina C, kwas liponowy, niacynamid (witamina B3), kwas glicyryzynowy (ekstrakt z lukrecji), przeplatają się z mniej fajnymi, np. PEGiem i glikolem propylenowym. 

Serum kosztuje 35 zł za 40 ml, obecnie na stronie jest promocja i można je kupić za 31,50 zł. Od razu powiem Wam, że może być ciężko zużyć cały produkt przed datą ważności, więc lepiej kupić z kimś na pół, wtedy można rzeczywiście je zużyć. Lepiej żeby trzeba było szybciej dokupić, niż żeby się zmarnowało. Mnie została niestety jakaś 1/3, która się przeterminowała :< No chyba, że ktoś będzie je stosował dwa razy dziennie, codziennie, to wtedy uda się zużyć serum szybciej.

Moja opinia:
Kilka słów o konsystencji, gdyż jest dość ciekawa. Przyzwyczaiłam się do olejowej formy serum, ta jest po prostu płynem o mleczno-różowym zabarwieniu. Po nałożeniu skóra jest trochę klejąca, po czasie ta warstewka znika.
Niestety nie jest to produkt dla wrażliwców. Ja zakupiłam go przede wszystkim do stosowania na okolice oczu i brody. Po pewnym czasie stosowania pod brwią, na powiece, utworzyło mi się straszne podrażnienie, skóra stała się chropowata i tak naprawdę walczę z tym do teraz... Nie wiem czy serum było jedyną przyczyną tego podrażnienia, ale na pewno nie pomogło. Odstawiłam więc stosowanie go w okolicach oczu i przerzuciłam się na obszar brody i czoła. Na brodzie część przebarwień właściwie znikła, część została, na czole nie ruszył nic (a mam na nim przebarwień raptem kilka).
Co mogę powiedzieć, to to, że rzeczywiście nawilża, nie zauważyłam żadnego wysuszenia.
Bardzo praktyczne jest to, że w zestawie otrzymujemy szklaną buteleczkę z pipetą, w której trzymamy małą ilość serum i możemy ją przechowywać w łazience oraz dużą plastikową z resztą produktu, którą trzymamy w lodówce.

Miałyście kiedyś ten produkt? Polubiłyście go? Jak walczycie z przebarwieniami?


Zapraszam Was do lubienia mojej strony na Facebooku
Pozdrawiam wszystkich
Asia

7 komentarzy:

  1. Ciekawe czy wybieliłoby moje piegi.. :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam szczerze, że nie wiem, raczej nie sądzę. A czemu chcesz wybielać piegi? Ja mam ze 3-4 na nosie i myślę, że są całkiem urocze :D

      Usuń
  2. Mi najbardziej pomogła spirulina :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to super, od moich ostatnich przejść ze spiruliną minęło trochę czasu, może spróbuję znowu, tym razem z zegarkiem w ręku! :)

      Usuń
  3. dobrze, że piszesz o tym serum - miałam w planach je kupić. Niestety jestem 100% wrażliwcem, więc prawdopodobnie by się u mnie nie sprawdziło :( nie chcę ryzykować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej Asia...malo ze mialam przebarwienia,to i plamy watrobowe,probowalam wszystkiego ,kwasy takze ,jednak pomogla regularna dobrze wykonana mikrodermabrazja,ktora robie sobie w domu(jestem kosmetyczka)+rozowa maseczka Herbalife uzywana codziennie az do zejscia przebarwien,ponadto jest to jedyna stuprocentowa maseczka,dzieki ktorej worki spod oczu znikaja w 10 min,po prostu ją kocham,i nie wyobrazam sobie bez niej zadnego poranka po nieprzespanej nocy ...gdybys miala chec na darmowe mikrodermabrazje to wez moj tel.od Jacka--Alicja(mama Jacka:-)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń