Tydzień w zdjęciach (24)

Ostatni tydzień był dla mnie jakiś pechowy - najpierw w poniedziałek zostałam potrącona przez rowerzystkę (czego efektem jest ogromny siniak na łydce, kształtem i rozmiarem przypominający Hiszpanię), a w środę moja Chelsea odpadła w półfinale LM, czego nadal nie mogę przeżyć...

Od czwartku biorę udział w wyzwaniu #100happydays, a więc codziennie wrzucam na Instagram zdjęcia tego, co sprawia mi radość. Zachęcam Was do wzięcia udziału - dopiero zaczęłam, a już ten projekt sprawia mi wielką frajdę.


Pierwszy dzień majówki udał mi się bardzo dobrze - choć pogoda nie była idealna, była na tyle dobra, by poleżeć trochę na słońcu i - co najważniejsze - zjeść coś z grilla!

Jak na wielką fankę grilla jestem dość wyjątkowa - nie jem ani kiełbasy, ani żadnych karkówek i innych mięsiw. Z grilla jem tylko pierś z kurczaka i pieczywo, które jem razem w postaci najpyszniejszej kanapki na świecie :D

Napojem, który między innymi towarzyszył mi podczas majówki był Cydr Lubelski. Przepyszny, chyba będę sięgać po niego częściej :)


Nowość w szafie od Mohito - rewelacyjna biała spódnica, która będzie wprost idealna na całą wiosnę i lato :)


 Moje pierwsze samodzielnie robione mango lassi. Pycha!


Jak Wy spędziliście tydzień?


Znajdziecie mnie też tutaj


4 komentarze:

  1. piękna ta biała spódniczka ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja rowniez z grilla jem tylko piers z kurczaka ;D Czasami pokusze sie jeszcze o pieczarki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Grill bez porządnego mięsiwa to nie grill, ale każdy je to co lubi ;-) Narobiłaś mi smaka na to mango lassi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten cydr to same drożdże :( Zniechęcił mnie totalnie do cydrów, ale przypadkiem spróbowałam innego - App! Cider się chyba zwie, droższy jest, ale smakuje o niebo lepiej. Zresztą, nie ma to jak piwo ;)

    OdpowiedzUsuń